Zwycięstwo bez hagiografii

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 2016-03-16 15:23:20 liczba odsłon: 1340

Przez ostatnie lata w okolicach 1 marca pisałem okolicznościowy felieton z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Poczucie obowiązku, ale i przyjemność niemała, bo zawsze znalazł się jakiś nadęty, a wielce skrzywdzony epigon postkomunizmu, niezadowolony literalnie ze wszystkiego: i z dnia, i z pamięci, i żołnierzy i z narodowego charakteru święta. Znacie ten typ…

Zwycięstwo bez hagiografii 
Przez ostatnie lata w okolicach 1 marca pisałem okolicznościowy felieton 
z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Poczucie obowiązku, ale i przyjemność niemała, bo zawsze znalazł się jakiś nadęty, a wielce skrzywdzony epigon postkomunizmu, niezadowolony literalnie ze wszystkiego: 
i z dnia, i z pamięci, i żołnierzy i z narodowego charakteru święta. Znacie ten typ… 
W tym roku odpuściłem, bo święto Niezłomnych – tak wolę ich nazywać 
– pięknie już wyrosło. Uznałem, że i bez mojego skromnego wsparcia doskonale daje sobie radę. Ma nie tylko garstkę zapaleńców, lecz też honorowe poparcie prezydenta i pani premier. Nie będę, jak ta żaba z przysłowia, podkładał nogi, gdzie konie kują. 
Niezłomni mają dzisiaj swój czas. Nie zapomnieli o Polsce, więc i wolna Polska dzisiaj o nich pamięta. Jeśli ich świętu cokolwiek dzisiaj zagraża, to przede wszystkim nadmierna celebra, oficjalna sztywność, która sprawi, że skamienieją w beton, zatracą się w akademiach drętwych jak te, które w czasach naszego dzieciństwa urządzano na 1 maja lub na rocznicę październikowej rewolucji. 
Dla zwycięskiej tradycji krzepiące są nawet głosy krytyczne, bo nie pozwalają na hagiograficzne hołdy. Każą ważyć racje, emocje i wybory. Ile razy wspomniało się w tym roku o Niezłomnych, ich przeciwnicy krzyczeli: „Bury”! Zaleszany! Wymordowani Białorusini! 
Tak samo w „Wyborczej”, „Rzeczpospolitej”, nawet w komentarzach na naszej stronie internetowej. W mediach to się nazywa zorkiestrowaniem: gdzie nie zajrzysz, ta sama śpiewka. Jeszcze jeden powód, by pożałować co niektórych intelektualistów. Zbyt wiele luzu na samodzielne myślenie to oni jednak nie mają. 
 

Zostało Ci do przeczytania 46% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 11/2016:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.