Dyktando to jest, szczerze mówiąc, cały PiS – najpierw wprowadzić drakońskie reguły, umyślnie dobrać trudne wyrazy, potem podyktować bez dyskusji, a na koniec wszystkich skontrolować według jedynie obowiązującego słusznego wzorca.
Kto wątpił, ku czemu to wszystko zmierza, teraz ma jasność. Pani prezydentowa Agata Duda przyjechała zrobić małym siedlczanom dyktando. A czym jest dyktando. Czymkolwiek jest, na pewno nie jest szkolną rozprawką, w której króluje wolność i twórcza swoboda. Czy nie można chociaż dzieciom pozwolić, by pisały jak chcą?