Można by sądzić, że tegoroczne wykopki rozpoczną się inaczej niż zwykle - bo od warszawskich Powązek. Na pierwszy rzut ma iść grobowiec Bolesława Bieruta, na którego przekwaterowanie wzrasta ostatnio zapotrzebowanie społeczne. Pomysłodawcy sugerują przeniesienie grobu na cmentarz żołnierzy radzieckich. Ale nie mówią, na który. Myślę, że usatysfakcjonuje ich ten w Kielcach, gdzie przyjęło się regularnie łamać i wywracać nagrobne tablice. Tam też skarbniczka partii „Zmiana” będzie miała dużo dalej z Warszawy, aby w czynie społecznym ścierać z grobowca ewentualne kolejne napisy (jak ostatnio). A przecież od napisów się zaczęło. W ostatnią rocznicę wybuchu powstania warszawskiego na nagrobku Bieruta pojawił się napis „Kat” i czerwona gwiazda. Zatrzymanych przez policję sprawców uwolnił minister sprawiedliwości. Nie wiemy, czy dostaną jakieś medale, ale z pewnością oni i im podobni już dostali od Zbigniewa Ziobro czytelny sygnał.