Ponoć ogórki się kończą. Tak przynajmniej relacjonują mi znajomi, odwiedzający siedleckie targowiska. Czy to przez ostatnie, może zbyt obfite, deszcze, albo wręcz przez ich niedosyt sprzed miesiąca, sezon ogórkowy zapowiada się bez ogórków. Przynajmniej tych siewnych. Może to sprawa korzeni? Jak głębokie korzenie może mieć ogórek? Jak bardzo wrażliwy jest na zmiany aury? – takie oto banalne kwestie krążyły mi po głowie, i to z przyjemnością krążyły, bo zawsze całym sercem cieszę się na sezon ogórkowy – wolny od politycznej bieżączki. I wtedy, a był to miniony piątek, dobiegł mnie głos dr Ogórek.