Mieszkam w mieście, gdzie dekomunizacja ulic nie jest możliwa. Nie jest możliwa, bo została dokonano już ćwierć wieku temu z okładem. Załatwiono to jeszcze w pierwszej samorządowej kadencji, czyli na początku lat 90. Leon Kruczkowski i Oskar Lange to wyjątki, które się jakoś uchowały. Kto by się spodziewał, że z nich takie sierioznyje komunisty? Ćwierć wieku temu nie wyglądali groźnie. No cóż, widocznie w miarę postępu w budowie antykomunizmu nie tylko walka klasowa się zaostrza…