– Dobry wieczór, mają państwo ochotę na temat do rozmowy? – kelner wita zblazowaną parę przy barowym stoliku w „Sensie życia wg Monty Pythona”. – Bardzo chętnie – pada odpowiedź, więc proponuje z karty: – Temat dnia to mniejszości. – Hm, ciekawe. A to jaki temat? – Futbol, mogą państwo porozmawiać o sobotnim meczu, albo powspominać mistrzostwa świata
– przedstawia dalej kartę. W aktualnym menu nadwiślańskim również nie brakuje pysznych tematów dnia. Od jakiegoś czasu w czołówce utrzymuje się kwestia Pałacu Kultury i Nauki. Zanim do niego doszliśmy, dysputowaliśmy nad zmianą patronów ulic – z niewłaściwych na właściwych. Ech, mają czego nam zazdrościć Amerykanie, u których ulice i aleje określa najczęściej cyfra. Ileż emocji im przez to umyka!