Rzadko czytam komiksy. Dla tego zrobiłem wyjątek, bo opowiadał o Żelechowie. Oczywiście, nie tylko o Żelechowie. Ale było w nim dostatecznie dużo tego miasta, by zainteresować. „Nie pojedziemy zobaczyć Auschwitz” Jeremiego Dresa to komiksowa opowieść o dwóch francuskich Żydach, którzy przemierzają Polskę śladami swoich przodków.
Polską nie są zainteresowani zupełnie. („Przecież nie jedziemy tam w odwiedziny do tych brudnych Polaczków”). Szukają u nas tylko żydowskich śladów i tylko wśród Żydów się obracają. Muszą uważać, bo o ile w dużych miastach jest ok, to na polskiej prowincji na widok Żyda tubylcy mogą zareagować różnie. Do Żelechowa goście ruszają więc z duszą na ramieniu. („Wiesz, że jedziemy prosto w paszczę lwa?”) Zupełnie jakbyśmy wciąż kultywowali zwyczaj przerabiania na macę.