W ubiegłym roku, i to zaledwie w 10 miesięcy, Kancelaria Premiera Rady Ministrów wydała 167,9 tys. zł na wizaż m.in. dla premier Beaty Szydło. Najwyższa Izba Kontroli dostrzegła, że przez te kilka miesięcy wydano na ten cel więcej niż łącznie w latach 2014-2016. Oburzenie, jakie wywołała ta informacja, jest z gruntu niestosowne. To smutne, ale widać poważne braki w edukacji. Społeczeństwo najwyraźniej nie odrobiło lekcji, nie przyswoiło sobie choćby podstawowych baśni Andersena. Mam tu na myśli przede wszystkim baśń o „Nowych szatach króla”, w której dużo jest o potrzebach majestatu w zakresie odpowiedniego wyglądu oraz o potrzebie posiadania odpowiednich ekspertów, właśnie od wizażu.