Wiatraki

Badyl w mrowisko

Przemek Badowski 2019-03-13 14:12:15 liczba odsłon: 3242

Od czasów Don Kichota z La Manchy wiatraki nabrały szczególnego wymiaru. Wcześniej były wszak ledwie urządzeniami przetwarzającymi energię wiatru na energię kinetyczną wprowadzającą w ruch np. młyńskie koła. Był z tego zatem chleb. Jednakże właśnie wspomniany imć Don Kichot przetarł wiatrakom drogę do symbolicznej i ponadczasowej kariery, zaś współcześni nam kontynuatorzy jego dzieła udoskonalili je znacznie. Dziś z wiatraków też jest chleb, a nawet bardzo dużo chleba. A przy tym ich konstrukcja wciąż pozostaje genialnie prosta. Ot wymyśla się wiatrak, a następnie niezłomnie się go zwalcza w imię obrony słabszych (dzieci, wdów, sierot etc.). Prawda, że proste?

Zostało Ci do przeczytania 50% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.