Szczęście bierze się z poczucia wdzięczności

- Jestem wyznawczynią teorii, że człowiek cywilizowany cierpi z powodu oderwania od przyrody, tak jak cierpią dzieci na chorobę sierocą. Często nie uświadamiamy sobie tego, żyjąc z dnia na dzień w cywilizacyjnym pędzie...

...A tymczasem kontakt z przyrodą może ukoić nasze zmysły, nerwy i dodać nam pozytywnej energii i dać wiele spokoju. Trudno go przecenić, nawet na najmniejszą skalę. Niech to będzie nawet nasz ogród czy działka, na której uprawiamy rośliny. To jest właśnie to - przyznała na wernisażu wystawy swoich prac "Puszcza Białowieska. POŁĄCZENIE" w Galerii Teatralnej Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach Barbara Bańka. 

- Bohaterka naszego wieczoru jest osobą szczęśliwą, ponieważ nie tylko robi to, co kocha, bo nawet nie lubi, tylko kocha, ale ma też szczęście się tym zajmować - powiedział o Barbarze Bańce Jarosław Skrobecki.

Barbara Bańka urodziła się w "wielkim lesie", jak nazywa Puszczę Białowieską i to on jest jej największym przyjacielem.

Na wystawie w Galerii Teatralnej Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach widoki z puszczy (akryle na płótnie) przeplatają się z mieszkańcami "wielkiego lasu", namalowanymi farbami akwarelowymi na papierze.

Opowiadają o przedwiośniu, o "Chłodzie", "Zimowym tańcu olszy", "Wietrze, który przynosi wiosnę" i o ogromnej "Radości" z tego, że wreszcie "Nadeszła". Oprócz "Lutowej ulewy" i prac, przedstawiających krajobrazy "Na bagnach", "Nad wodą" i "Nad brzegiem", jest też złoty, słoneczny "Sierpień". Pomiędzy grabami, olszami i skręconą sosną znajdziemy w Galerii Teatralnej m.in.: kosa, mysikrólika, kormorana, czajkę i sikorkę bogatkę. 

Większość z prezentowanych prac powstała w 2016, 2018 i 2019 r. Nieprzypadkowo nie ma żadnej z 2017 r. Wtedy bowiem - decyzją ówczesnego ministra środowiska, Jana Szyszki - wycięto w Puszczy Białowieskiej około 200 000 drzew.

 

- Puszcza Białowieska jest niezwykłym miejscem w Europie. Jedynym, w którym można poczuć najbliższy możliwy kontakt z przyrodą i które nie zostało zmienione przez człowieka. To już naprawdę jedyny, ostatni maleńki fragment zielonego lasu na niżu europejskim. Jest to miejsce tak wyjątkowe, ale - jak wiadomo - niedoceniane. Staram się być ambasadorką Puszczy Białowieskiej, pokazując swoje obrazy poza Białowieżą. Im dalej, tym lepiej - mówi Barbara Bańka.
 
- Co się działo w Polsce - jesteśmy stosunkowo niedaleko od Puszczy Białowieskiej - 12 tys. lat temu? Zaczął topnieć lodowiec, zaczęło się robić cieplej. Jak zaczęło się robić cieplej, zaczęły rosnąć drzewa. Puszcza zaczęła pomału z południa napływać na północ i znajdować odpowiednie warunki do życia. Ale Puszcza Białowieska była częścią ogromnej prapuszczy, która pokrywała Niż Europejski. I my, jako ludzie, w pewnym momencie zaczęliśmy tę puszczę wycinać. Z różnych powodów. Przede wszystkim wiązało się to z budową okrętów. Okres średniowiecza to był pierwszy moment bardzo dużej deforestacji (wylesienie - przyp. Ana) Europy. Wycięliśmy wtedy pewnie ok. 80% lasów na naszym kontynencie.
 
Jeżeli sobie jedziemy przez Polskę i patrzymy na krajobraz, to musimy wiedzieć, że jest to krajobraz, który utworzył człowiek. Nawet te lasy, które rosną "wszędzie", to są lasy, którymi zarządza człowiek i które człowiek kształtuje. A Puszcza Białowieska jest jedynym fragmencikiem, który się zachował praktycznie bez znamion użytkowania przez człowieka. Koniecznie Państwa zapraszam, żeby tam pojechać i zobaczyć ten cud przyrody i żeby trochę się natchnąć. To natchnienie nie zawsze musi się przekładać na sztukę. Podłączając się do Puszczy Białowieskiej, podłączam się do jakiegoś olbrzymiego akumulatora i zasilam się energią, która pozwala mi tworzyć, mieć energię do życia i odczuwać szczęście.
Szczęście bierze się z poczucia wdzięczności. Jak się patrzy na las, który powstał sam z siebie, ktoś może powiedzieć: Bóg go takim stworzył albo natura, to pojawia się ogromne poczucie wdzięczności, że taką wspaniałą przyrodę, stworzoną bez mojego najmniejszego udziału, mogę codziennie oglądać.
 
Myślę, że każdy, kto chociaż na chwilę podłączy się do przyrody, jest w stanie zasilić swój potencjał energetyczny, żeby być bardziej szczęśliwym człowiekiem i mieć więcej energii do tego, co w życiu chce robić, co chciałby utrzymać, co chciałby zmienić.  
Zapraszam Państwa bardzo do Puszczy Białowieskiej i zapraszam Państwa do lasu, po prostu do lasu - dodaje.
 
*   *   * 

Barbara Bańka jest absolwentką Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie oraz studiów podyplomowych na Wydziale Tkaniny i Ubioru Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Po studiach przez pewien czas pracowała jako leśnik. Kiedy zaproponowano jej awans, który wiązał się z pracą za biurkiem, odeszła z tej pracy. 

W październiku 2018 r. otworzyła w Białowieży atelier, w którym częstuje gości kawą i domowym ciastem. (Ana)

 

 

 

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.