Przedsiębiorca spod Siedlec przejechał psa, teraz ukrywa się przed hejtem.
Przedsiębiorca spod Siedlec przejechał psa, teraz ukrywa się przed hejtem.
W niedzielę, 21 lipca, przed godz. 7 na stacji paliw w Nowej Soli, niedaleko Zielonej Góry, przedsiębiorca spod Siedlec przejechał psa.
Na nagraniu z monitoringu stacji widać leżącego niedaleko dystrybutorów czworonoga. Pracownicy stacji twierdzą, że kierowca busa, który był wcześniej na stacji, gdzie kupował kawę, musiał go widzieć. Dwukrotnie przeszedł obok niego. Gdy ruszył samochodem, nie zatrzymał się przed psem. Po prostu po nim przejechał. Nie zatrzymał się też, by sprawdzić, co się stało ze zwierzęciem. A pies podobno wył tak, że słychać go było w całej okolicy.
A żaby też omijasz?
Pracownicy stacji zajęli się ranną suczką. Wezwali policję i przedstawicieli OTOZ Animals Nowa Sól, organizacji zajmującej się pomocą zwierzakom. Pies w bardzo ciężkim stanie trafił do lecznicy. Ma połamaną miednicę i liczne obrażenia wewnętrzne. W zeszłym tygodniu miał przejść operację, ale z powodu pogarszających się parametrów zdrowotnych wstrzymano zabieg. Lekarze czekają, aż stan psa się ustabilizuje.
– Jeśli się ustabilizuje – zaznacza koordynatorka OTOZ Animals z Nowej Soli.