Jest specjalistką od integracji europejskiej, zdobyła dyplom z dziennikarstwa, ale to aktorska pasja stała się jej zawodem. Pierwsze kroki stawiała na siedleckiej scenie.
Jest specjalistką od integracji europejskiej, zdobyła dyplom z dziennikarstwa, ale to aktorska pasja stała się jej zawodem. Pierwsze kroki stawiała na siedleckiej scenie.
Z siedlczanką Kamilą Borutą, aktorką Teatru Rampa, rozmawia Mariola Zaczyńska.
Jej występy były brawurowe. Ale o mały włos nie wystąpiłaby w popularnym programie, bo... przegapiła zaproszenie wysłane na Instagram.
Co za czasy, aby zaproszenia na casting przychodziły na Instagram!
– Zwłaszcza do osoby, która ledwo „ogarnia” media społecznościowe. Rzeczywiście, wyszło śmiesznie. Wiadomość od produkcji programu odkryłam po dwóch tygodniach od wysłania. Zadzwoniłam, ale już było po castingu. Powiedziano mi jednak, abym nagrała pięć utworów wybranych przeze mnie wokalistów. Potraktowałam to na luzie. Pobawiłam się głosem, znalazłam w teatrze peruki, skompletowałam kostiumy, chłopak i teatralny akustyk pomogli mi w nagraniu, wysłałam...
...I?
– Nagranie tak się spodobało, że zaproszono mnie już bezpośrednio do programu.
Pięknie!
– To było wspaniałe doświadczenie i piękna przygoda. Nauczyłam się tak dużo! Cieszę się, że wystąpiłam w tym show.
Jesteś aktorką teatralną, tymczasem to kino i telewizja zapewniają popularność. Wiem, że grałaś nieduże role w serialach i filmach. Jak młoda osoba odnajduje się dziś na aktorskim rynku? Tym bardziej, że o aktorach teatralnych mówi się, że uprawiają kosztowne hobby.
– Tak, śmiejemy się, że teatr to drogie hobby. Dziś każdy może być aktorem. Kiedyś trzeba było przejść długą drogę, aby mieć warsztat, kształcić się u najlepszych. Teraz prym wiodą celebryci, którzy pojawią się raz czy dwa na telewizyjnym planie.
Rośnie wam konkurencja.
najnowsze
popularne