
Od kilku dni w okolicy skweru przy restauracji Brofaktura błąka się młoda kotka.
512 305 005
25 640 24 24
Do redakcji przyszedłem młody, nieopierzony, prosto z ulicy. Krzysztof Strzelecki wręczył mi książkę: Jak dobrze pisać? I wbijałem do głowy złote reguły: „Unikaj zdań złożonych. Po dłuższym zdaniu krótsza fraza: pach, pach! I znowu dłuższe. Musi być arytmia. Uważaj z przymiotnikami”. Co tydzień pisałem dzieło swojego życia i biegłem z nim do śp. Staszka Celińskiego. – Ooo widzę błysk w oku. Co, napisałeś świetny tekst, taaak? – witał mnie w progu. Po czym przechodził do ofensywy. – Oczywiście, że możesz go oddać. Jak widzisz, kosz na śmieci mam pod ręką... – lojalnie informował.Od tamtego czasu minęło 15 lat. W swojej pracy najbardziej lubię przeprowadzać wywiady. Czasem słyszę: eeee, to przecież takie proste, przepisujesz to, co rozmówca ci powiedział. Guzik prawda. Musisz myśleć jak pisarz, wychwytywać podteksty jak psychiatra, mieć słuch jak muzyk, wybierać co lepsze kawałki jak redaktor i umieć odpowiednio je zestawić jak dramaturg.