Dziś starosta łukowski Janusz Kozioł miał iście sądny dzień. Rano brał udział w rozprawie przed Sądem Pracy w Białej Podlaskiej jako interwenient uboczny. Po południu zasiadł na ławie oskarżonych na rozprawie, która rozpoczęła się przed Sądem Rejonowym w Łukowie.
Nie doszło do planowanej ugody pomiędzy pełnomocnikami zwolnionego z pracy dyrektora SP ZOZ w Łukowie, Grzegorza Gomoły i Zarządu Powiatu Łukowskiego. Do sądu w Białej Podlaskiej przyszli z niczym. Na sali sądowej przedstawiciele Zarządu Powiatu zgodzili się jednak wycofać wypowiedzenie umowy o pracę, wręczone na początku lata tego roku dyrektorowi SP ZOZ.
Dziś przed obliczem Temidy stanęła dyrekcja SP ZOZ w Łukowie. Brakowało tam jednak łukowskiego starosty. Posiedzenie sądu, z powództwa Grzegorza Gomoły, zwolnionego z pracy dyrektora SP ZOZ, w Wydziale Pracy Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej rozpoczęło się o czasie. Przewodniczył mu sędzia Waldemar Bańka.
Dziś, 17 września w Sądzie Pracy w Białej Podlaskiej rozpocznie się proces z wniosku byłego dyrektora SP ZOZ w Łukowie, Grzegorza Gomoły. Dyrektor pozbawiony pracy przez Zarząd Powiatu żąda uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne i przywrócenia na swe stanowisko.
Czy dyrektor szkoły podejmuje błędne decyzje personalne? Pracownicy pozywają go do Sądu Pracy i wygrywają.