Do bulwersującej sytuacji doszło w jednej z mińskich przychodni. Pijany 47-latek awanturował się, spożywał alkohol i oddał mocz, nic sobie nie robiąc z obecności personelu i innych pacjentów.
Mieszkańcy Jeruzala nie chcą się leczyć w lokalnym ośrodku zdrowia. Mimo żądań władz gminy właściciel przychodni nie chce opuścić budynku. Burmistrz wystąpił o eksmisję.
Mieszkańcy Jeruzala skarżą się na poziom usług medycznych w miejscowym niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej. Słychać głosy, że przychodzą tam tylko dlatego, że muszą.
Pan Jarosław zapamięta ten dzień na długo. W piątek, 4 lutego, zachorował (prawdopodobnie na covid-19) jego czteromiesięczny synek.
Przed wieloma przychodniami i szpitalami w całej Polsce, także w naszym regionie zapalane są dzisiaj (2 listopada) znicze.
Przed przychodnią rejonową przy ul. Przemysłowej w Węgrowie codziennie ustawiają się kolejki. Podobnie jest przed sąsiednim budynkiem, czyli przed Starostwem. Tu też, by wejść do środka i załatwić sprawę, trzeba odstać swoje.
Siedleccy policjanci zatrzymali wczoraj (15 czerwca) na terenie gminy Wodynie lekarza, podejrzanego o przyjmowanie korzyści majątkowych.
- W związku z potwierdzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV2 u pracownika POZ SPZOZ w Garwolinie, poradnia została czasowo wyłączona z udzielania świadczeń leczniczych na czas zakończenia prowadzonych w niej standardowych procedur sanitarnych - czytamy w komunikacie na stronie SP ZOZ w Garwolinie.
W przychodni nie ma nikogo, a telefon jest wyłączony. NFZ zerwał umowę z dużą siedlecką przychodnią rehabilitacyjną!
Gdy siedlczanin wrzucił na Facebooka listę pseudonimów pacjentów z jednej z przychodni, w ciągu kilku godzin o sprawie dowiedziała się cała Polska. Nie co dzień pacjentów nazywa się Terminator czy Szogun...
Dzisiaj (4 stycznia) uroczyście otwarto zmodernizowaną przychodnię lekarską mińskiego SP ZOZ, znajdującą się przy ulicy Kościuszki.
Doktor rodzinna wyprosiła ją z gabinetu. Więcej serca okazali pacjenci na korytarzu i rejestratorka, która zaprowadziła słabnącą kobietę do drugiego gabinetu. – Być może zawdzięczam im życie – uważa pani Teresa.
Siedlce: Wszystko działo się tak szybko, że nie podziękowaliśmy temu panu – mówi pani Agnieszka, mama 9-letniego Dominika. – Uratował mi synka!
Siedlce: Lekarka Anna K.-G. po trzech godzinach pracy miała prawie 1 promil w wydychanym powietrzu. Zdążyła przyjąć kilku pacjentów. Straciła pracę i grozi jej kara 3 lat pozbawiania wolności. Jej zwierzchnicy wolą jednak milczeć w tej sprawie.