Najpierw była zajawka młodego chłopaka na punkcie driftingu, która przeistoczyła się w wielkie marzenie. Marzenie, do którego spełnienia potrzebnych było 10 lat ciężkiej pracy i ogromnych wyrzeczeń, żeby wystartować w Driftingowych Mistrzostwach Polski.
Mieszkańcy bloków przy parkingu dwupoziomowym obok PKP skarżą się na nocne hałasy.
Od jakiegoś czasu Czytelnicy z Siedlec alarmują nas o wieczornych wyścigach i driftach, jakie urządzają sobie młodzi kierowcy na ulicach miasta. Ryk silników i swąd palonej gumy stają się dla siedlczan bardzo uciążliwe.
Siedlczanin, Mateusz Pawlak, jest przykładem, że filmowe historie są możliwe również w realnym życiu. W premierowym sezonie w Driftingowych Mistrzostwach Polski stał się ich sensacją i zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Jesteś praktycznie debiutantem. Dysponujesz jednym z najsłabszych samochodów w stawce i nie stoją za tobą, w przeciwieństwie do konkurentów potężni sponsorzy i sztaby wspierających Cię ludzi. I co? Skazany na porażkę, stajesz się sensacją zawodów, udowadniając że talent i pasja są ważniejsze niż pieniądze! Taką sztuką pochwalić się może siedlczanin Mateusz Pawlak, który podczas 1 rundy Driftingowych Mistrzostw Polski zajął drugie miejsce.
Po raz kolejny dzięki reakcji jednego z mieszkańców naszego miasta siedlecka policja ustaliła pirata drogowego, który w dniu 20 sierpnia samochodem BMW pokonywał drift-em rondo M. Skłodowskiej - Curie. Kierowca samochodu został ustalony przez policjantów i ukarany za tą niebezpieczną jazdę.
W dniach 11-12 czerwca w Kielcach odbyła się III Runda Driftingowego Pucharu Polski. Pierwsze miejsce zajął w niej siedlczanin, Marcin "Małpa" Skwierczyński. W kategorii II Rundy Drift Open 2010 zajął 4. miejsce.