Naczelnik specjalistą, oskarżony starosta kandydatem na senatora

Łuków

Piotr Giczela 2011-09-22 11:50:29 liczba odsłon: 8860
Škoda Super B z łukowskiego starostwa. Fot. PGL

Škoda Super B z łukowskiego starostwa. Fot. PGL

Naczelnikiem Wydziału Organizacji i Nadzoru Starostwa Powiatowego w Łukowie nie jest już Jan Łukasik. W wakacje nastąpiły zmiany, które budzą emocje tym większe, że osobą byłego naczelnika dość istotnego wydziału łukowskiego starostwa zainteresowani są prokuratorzy, w związku ze śledztwem, które w sprawie nadużyć w starostwie prowadzi Ośrodek Zamiejscowy lubelskiej Prokuratury Okręgowej w Białej Podlaskiej.

Nowym naczelnikiem wspomnianego wydziału od 1 lipca jest Jarosław Matysiak. Pod koniec czerwca został wybrany w publicznym, dwuetapowym naborze, na który zgłosiło się 3 kandydatów.

MĘSKA ROZMOWA WYNIKIEM BRAKU ZAUFANIA


Jan Łukasik, fot. PGL
Poprzedni naczelnik, Jan Łukasik trafił na stanowisko naczelnika Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Starostwa wprost ze stanowiska naczelnika Wydziału Komunalnego w łukowskim Urzędzie Miasta. Zarząd Powiatu, którym kierował Longin Kajka, nie organizował wówczas publicznego naboru, lecz skorzystał z przepisów ustawy o pracownikach samorządowych, pozwalających na przeniesienie pracownika z kierowniczego stanowiska w administracji samorządowej. Po zmianie kierownictwa powiatu i reorganizacji struktury Starostwa Powiatowego, w tym po utworzeniu na bazie Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Wydziału Organizacji i Nadzoru, nadal kierował jego pracami.
Za porozumieniem stron odszedł z pracy w czerwcu. – Nie miałem zaufania do pana Jana – krótko wyjaśnia sprawę starosta Janusz Kozioł. – Wydział, którym kierował, jest zbyt poważną komórką administracyjną, by mógł nią zarządzać człowiek, co do którego mamy zastrzeżenia.

Po męskiej rozmowie ze starostą Jan Łukasik złożył podanie o zwolnienie. Dowiedzieliśmy się, że teraz pracuje w Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach, gdzie objął stanowisko specjalisty do spraw administracyjno-gospodarczych. DPS jest placówką, podległą powiatowi.

Skąd brak zaufania do długoletniego urzędnika, który zanim trafił do administracji miejskiej, już pracował w łukowskim Starostwie? Otóż, jak pisaliśmy już w cyklu artykułów pod wspólnym tytułem „Stan wewnętrzny powiatu łukowskiego” (opublikowane na łamach „TS” od stycznia do marca 2011 r.), Jan Łukasik był zaufanym człowiekiem władz powiatowych poprzedniej kadencji. Do tego stopnia, że prawdopodobnie za sprawą starosty Longina Kajki otrzymał dodatkową pracę wychowawcy w internacie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Baczkowie, gdzie po miesiącu pracy „zrobił” ekspresowy awans zawodowy na nauczyciela kontraktowego i został przeniesiony do internatu Zespołu Placówek w Łukowie (dawniej Zespół Szkół Specjalnych).
Janusz Kozioł, fot. PGL























Gdy sprawą tych nadużyć zainteresowała się Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Łukowskiego - dokumenty tego „superawansu” skasowano i zostały cofnięte wszystkie decyzje w tej sprawie.


ŠKODA, OPEL, VOLVO

To nie są jednak najcięższe armaty, jakie wytoczono przeciwko Janowi Łukasikowi. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą działań, związanych z gospodarowaniem samochodami służbowymi łukowskiego starostwa. Jak pisaliśmy w artykule „Podejrzenie korupcji” („TS” nr 14 z 3.04.2011 r.), zdziwienie i niedowierzanie budził fakt, że eksploatacja nowej škody super B, w pierwszym roku po jej nabyciu, przyniosła niebotyczne koszty napraw, sięgające 30 tys. zł!

W kwietniu informowaliśmy Czytelników, że naprawy samochodów służbowych starostwa były dokonywane w 2 zakładach - w siedleckim „Carsedzie” (škoda była na gwarancji) i w zakładzie „Automarek” Marka B. z Zalesia koło Łukowa. W fakturach z zakładu w Zalesiu, zamiast szczegółowej specyfikacji naprawy, w tym wyszczególnienia wymienionych części, znajdowało się jedynie sformułowanie „naprawa samochodu”. W kwietniu pytaliśmy czemu służbowy samochód starostwa naprawiano w zakładzie na wsi i czy ma to może związek z plotką o tym, że jedna z zatrudnionych w urzędzie osób sprowadzała samochody z Zachodu, remontowała je i sprzedawała z zyskiem. Remontowała u Marka B. w Zalesiu.

Prokuratorzy znaleźli odpowiedzi m.in. na nasze pytania. Z akt śledztwa, z fragmentem których mieliśmy możliwość zapoznać się, wynika, że właściciel zakładu „Automarek” zeznał, że „na prośbę Jana Ł.” wypisywał na fakturze wymianę klocków hamulcowych w škodzie starostwa, a w rzeczywistości takiej usługi nie wykonał. Przynajmniej nie w tym samochodzie. Bo w prywatnym volvo urzędnika to i owszem.

Marek B. zeznał, że faktury, które obciążały starostwo kosztami fikcyjnych napraw, wypisywał prawdopodobnie trzy razy.

CO INTERESUJE ŚLEDCZYCH


Longin Kajka, fot. PGL
Prokuratorzy z Ośrodka Zamiejscowego lubelskiej Prokuratury Okręgowej w Białej Podlaskiej zwrócili się do łukowskiego starostwa o udostępnienie oryginalnych dokumentów i poświadczonych kserokopii, związanych z użytkowaniem służbowej škody oraz drugiego samochodu - opla.

W tej samej prokuraturze toczyło się śledztwo przeciwko byłemu staroście łukowskiemu, Longinowi Kajce. Śledztwo zakończyło się sformułowaniem zarzutów o płatną protekcję i poświadczenie nieprawdy w dokumentach oraz skierowaniem do Sądu Rejonowego w Łukowie aktu oskarżenia. Pierwszą rozprawę wyznaczono na 8 listopada.

Oskarżony Longin Kajka, wobec którego zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł, w najbliższych wyborach parlamentarnych, 9 października, zamierza zdobyć mandat senatora. Jan Łukasik cieszy się wszystkimi prawami wolnego człowieka. Śledztwo trwa.





















Zostało Ci do przeczytania 20% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 39/2011:

Komentarze (22)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.