Nie chcesz być jak Mozart, wolisz być jak Elton John? W marcu w Chodowie ruszyła Gminna Miniszkoła Muzyczna o profilu estradowym. Swoją działalność wznowiła także Szkoła salsy kubańskiej.
Nie chcesz być jak Mozart, wolisz być jak Elton John? W marcu w Chodowie ruszyła Gminna Miniszkoła Muzyczna o profilu estradowym. Swoją działalność wznowiła także Szkoła salsy kubańskiej.
Gminna Miniszkoła Muzyczna o profilu estradowym to alternatywa dla tradycyjnego szkolnictwa muzycznego, które niemal w 100 procentach opiera się na muzyce klasycznej. W Miniszkole dla odmiany priorytetem jest muzyka rozrywkowa. Chopin czy Mozart pojawią się w programie nauczania, ale tylko na specjalne życzenie. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu w GOK w Chodowie, wybranych świetlicach oraz gminnych zespołach oświatowych. Prowadzą je doświadczeni muzycy estradowi i absolwenci akademii muzycznych. Można się uczyć gry na: fortepianie, keyboardzie czy akordeonie. W przyszłości oferta poszerzy się o kolejne instrumenty i o naukę śpiewu. GOK ma dogodne warunki do edukacji muzycznej i dysponuje profesjonalnym instrumentarium. W ubiegłym roku placówka zakupiła szwedzki fortepian Ostlind & Almquist. Zdaniem Krzysztofa Chromińskiego, dyrektora GOK, instrument spełnia wymagania, stawiane przez najbardziej wymagających artystów. Jego walory dźwiękowe przetestowało już kilku bardzo dobrych pianistów.
– Jednym z podstawowych założeń Miniszkoły muzycznej jest przełamanie psychologicznej bariery strachu przed występami publicznymi. Dlatego już w pierwszym okresie nauki wdrażamy zasady harmonii oraz proste utwory z kręgu muzyki popularnej i biesiadnej, doskonale nadające się do wykorzystania chociażby podczas okazjonalnych imprez domowych czy uroczystości szkolnych – mówi K. Chromiński. Nie trzeba się też obawiać cen. Te są rozsądne. Dla mieszkańców gminy przygotowano specjalną 50-procentową bonifikatę.
Jeśli ktoś nie widzi się w roli muzyka, a pociąga go taniec, może skorzystać z innej propozycji. W marcu wznowiła swoją działalność Szkoła Salsy Kubańskiej. Nauka tradycyjnych tańców kubańskich i afrokubańskich (rumba, cha-cha, mambo) może okazać się ekscytująca, zwłaszcza że prowadzący zajęcia – Raynel Fernandez Ballester – pochodzi z Karaibów.
Urodził się i wychował w Hawanie. Tańczy od blisko 22 lat. We wczesnych latach swojej kariery pracował w kubańskich teatrach i kabaretach oraz prowadził zajęcia dla dzieci i tzw. trudnej młodzieży z niebezpiecznych dzielnic. Dzisiaj wielu uczniów Raynela pracuje jako profesjonalni tancerze w Stanach Zjednoczonych i Europie.
Lubi wprowadzać na swoich zajęciach atmosferę rozluźnienia i zabawy. Jego celem jest nie tylko nauka tańca, ale także wyczucie rytmu i emocji. – Tańczy nie tylko ciało, ale i umysł – mówi Ballester. – W rytmie muzyki zapominamy o codziennych problemach i obowiązkach, taniec ma nas nauczyć akceptacji samych siebie oraz wyrażenia tłumionych i gromadzonych na co dzień emocji.
Szkoła salsy kubańskiej jest skierowana do wszystkich, bez względu na wiek. – Zajęcia odbywają się w atmosferze pozbawionej współzawodnictwa – podkreślają organizatorzy, czyli GOK w Chodowie i Uczelniany Ośrodek Kultury UPH. Chodzi o rekreację i dobrą zabawę, odprężającą ciało i umysł. To pozwoli uczestnikom kursu nabrać większej pewności siebie i lepiej odnaleźć się na każdej imprezie tanecznej.
Zapisy i zajęcia odbywają się w każdy wtorek o godz. 19.00 w klubie studenckim „peHa” w Siedlcach.