Spółki Nieskażone Środowisko być może nie uda się utworzyć. A to oznacza, że będzie trzeba zamknąć łosickie wysypisko. Niedawno prezesowi nowej spółki zaproponowano wynagrodzenie na poziomie najniższej krajowej pensji. Urażony - opuścił walne zgromadzenie.
W listopadzie 2013 podczas walnego zgromadzenia łosickiego Związku Komunalnego Nieskażone Środowisko podjęto uchwałę o utworzeniu spółki. Powołano jej radę nadzorczą. Przewodniczącym został burmistrz Janusz Kobyliński. Dwaj pozostali jej członkowie to Kazimierz Hawryluk i Tadeusz Boruta.
Powołanie spółki było konieczne, bo zgodnie z przepisami związek komunalny nie mógłby przystępować do przetargów na odbiór odpadów w gminach. Związek miał więc przekazać swoje dotychczasowe zadania nowej spółce. Na jej prezesa wybrano pod koniec grudnia Artura Więckowskiego.
Mogłoby się wydawać, że wszystko układa się dobrze - aż do kolejnego walnego zgromadzenia, które odbyło się 10 stycznia.
– Na walnym zgromadzeniu zgłoszono wniosek o odwołanie niedawno powołanej rady nadzorczej. Całe spotkanie odbywało się w atmosferze chaosu. Była ostra dyskusja. Przysłuchiwał się jej prezes Artur Więckowski. W jego obecności padło zdanie, by otrzymywał pensję na poziomie najniższej krajowej. Wtedy on powiedział, że nie takiej pracy szukał. W tym momencie głos zabrał jeden z wójtów i oznajmił, że skoro mu takie pieniądze nie pasują, to nie musi być prezesem. Wójt w tym momencie wskazał palcem na panią, która protokołowała przebieg spotkania, i powiedział: „Ona może być prezesem”. To było żałosne. Pan Więckowski ostentacyjnie wyszedł ze spotkania – poinformował „TS” członek walnego zgromadzenia Związku, pragnący pozostać anonimowym.
Z uzyskanych przez redakcję informacji wynika, że Artur Więckowski ma zamiar zrezygnować z prezesowania łosickiej spółce Nieskażone Środowisko. Oficjalnie jednak nikt tych doniesień nie chce na razie potwierdzić.
– Problem w tym, że aby spółka mogła prowadzić działalność związaną z odbiorem odpadów, należy ją zarejestrować najpóźniej do 23 stycznia. Bez podpisu prezesa, którego prawdopodobnie nie będzie, nie jest to możliwe. Poza tym na spotkaniu zdecydowano o tym, by została odwołana rada nadzorcza – stwierdza nasz informator.
Burmistrz Janusz Kobyliński nie chce komentować całej sytuacji ani faktu, że walne zgromadzenie domagało się odwołania rady nadzorczej. Janusz Żuk, prezes Związku Nieskażone Środowisko, nie odbierał telefonu. A to właśnie on został pełnomocnikiem, który miał załatwić formalności związane z wpisaniem spółki do Krajowego Rejestru Sądowego.
Milena Celińska
najstarsze
najnowsze
popularne