Samochodem w ul. Próżną - przez posesję pani Gosi, a pieszo w kierunku ul. Starowiejskiej - przez podwórko pani Zosi. I tak od 20 lat. Kiedy kupowali działkę budowlaną, obiecywano im szybkie zbudowanie drogi dojazdowej.
– Nie doczekałam się budowy zapowiadanej drogi, dlatego pozostaje mi przejazd przez posesję sąsiadów – mówi Jadwiga Celińska. Fot. J. Pyska
Samochodem w ul. Próżną - przez posesję pani Gosi, a pieszo w kierunku ul. Starowiejskiej - przez podwórko pani Zosi. I tak od 20 lat. Kiedy kupowali działkę budowlaną, obiecywano im szybkie zbudowanie drogi dojazdowej.
Aż trudno uwierzyć, że w XXI wieku, w centrum osiemdziesięciotysięcznego miasta, nadal są posesje zupełnie odcięte od sieci drogowej. Jeśli do tego dodamy, że mieszkający na nich ludzie od 20 lat walczą o drogę z Urzędem Miasta, historia wydaje się być jeszcze bardziej nieprawdopodobna. Tymczasem to dzieje się naprawdę. Sprawa dotyczy obszaru pomiędzy ulicami Starowiejską i Próżną.
Wjeżdżamy w ul. Próżną, szukamy podanego nam wcześniej przez telefon numeru domu. Długo nie możemy go znaleźć. Po chwili przy jednej z bram dostrzegamy dwie kobiety. Zatrzymujemy samochód i dopiero wtedy widzimy, że szukany przez nas dom znajduje się w głębi posesji, za tym, który stoi przy ulicy. Kobiety gestem dłoni zapraszają nas na podwórko. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 16.
najstarsze
najnowsze
popularne