Robotników jest niewielu, ale miasto nie ma podstaw do zerwania umowy. Fot. J.J.
Żelechowscy radni byli przekonani, że zapędzili w kozi róg właściciela firmy Nowbud, która przebudowuje żelechowski ratusz. Sądzili, że wykonawca zejdzie z placu budowy. Tymczasem Jerzy Nowak, właściciel Nowbudu, wszedł z radnymi w zwarcie. Może to kosztować kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Firma Nowbud remontuje żelechowski ratusz od ponad roku. Inwestycja ma kosztować niemal 5 milionów złotych. Zapłata miała nastąpić po wykonaniu robót, czyli w styczniu 2016 roku. W umowie zapisano również, że możliwe są płatności częściowe. W lipcu zeszłego roku właściciel Nowbudu zwrócił się do gminy z propozycją: miał o rok skrócić czas budowy (do grudnia 2014 r.) w zamian za wcześniejszą zapłatę za stan surowy.
Na to jednak radni się nie zgodzili. Uznali, że wszystkie pieniądze wypłacą dopiero na koniec prac. Jeszcze do zeszłego roku w dokumencie określanym jako Wieloletnia Prognoza Inwestycyjna mieli zapisane płatności coroczne, ale po propozycji Nowaka wszystkie pieniądze stamtąd wycofali. – Uważam, że ta propozycja była dla nas bardzo dobra – mówi Mirosława Miszkurka, burmistrz Żelechowa. – Już w tej chwili prace byłyby bardzo zaawansowane. Wcześniej musielibyśmy zapłacić za część prac, ale też o rok wcześniej moglibyśmy się wprowadzić do ratusza. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 31.
Zostało Ci do przeczytania 79% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 31/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne