Ile można czekać na lepsze czasy?

Łosice

Milena Celińska 2014-08-28 06:03:07 liczba odsłon: 4716
Pani Alina niedawno pomalowała ściany, bo chciała zakryć wychodzący z nich grzyb.

Pani Alina niedawno pomalowała ściany, bo chciała zakryć wychodzący z nich grzyb.

Alina Sobczuk od lat stara się o zamianę mieszkania. Wie, że wkrótce w Łosicach zwolnią się trzy mieszkania komunalne. 69-latka obawia się jednak, że zostanie pominięta i wciąż będzie musiała mieszkać w rozwalającym się domu, a lokal dostanie ktoś inny i przede wszystkim młodszy...

W lokalu socjalnym przy ul. 11 Listopada 12  w Łosicach Alina Sobczuk zamieszkała dziewiętnaście lat temu. Dwupokojowe mieszkanie bez łazienki już wtedy było ruiną. Od lat kobieta pisze pisma, prosząc o zmianę mieszkania. Jedno z pism trafiło do Rady Miasta i Gminy Łosice. Stało się tam powodem dyskusji o fatalnych warunkach w mieszkaniach komunalnych. 
- Już 50 lat temu ten budynek przeznaczono do rozbiórki. A ostatnio Powiatowy Nadzór Budowlany przeprowadził ekspertyzę techniczną. Po konsultacjach nakazano wykonać remont, ale jego koszty będą astronomiczne - mówił na sesji Roman Pudłowski, prezes Kom-Gazu, administrującego budynkiem przy ul. 11 Listopada 12.
Dom, w którym mieszka pani Alina, jest pokryty papą, tu i tam w ścianach są dziury. Szyby w niektórych oknach są popękane. 
Pani Alina jest wdową i sama to wszystko „lepi”. W przenośni i dosłownie. 
- Tu okna taśmą skleiłam, bo nie mam pieniędzy, by je wymieniać. W domu drzwiczki od pieca kaflowego też kleiłam taśmą, bo ciągle się otwierają i leci z nich sadza - pokazuje pani Alina.
W jej domu jest schludnie i skromnie. Pani Alina niedawno pomalowała ściany, bo chciała zakryć wychodzący z nich grzyb. Gołym okiem widać, że kobieta o mieszkanie dba. 
 - Czynsz i opłata za wodę wynoszą 131 zł. Mam bieżącą wodę, ale nie mam odpływu. Więc jak zmywam, piorę czy myję się w misce, to wylewam mydliny na podwórko - przyznaje pani Alina.


Wychodek kiedyś był, ale nielegalnie 
W mieszkaniu nie ma toalety. Pani Alina musi chodzić do ubikacji budynku po drugiej stronie ulicy!
- Był tu kiedyś wychodek, obok domu. Kazali go zlikwidować, bo został postawiony nielegalnie - opowiada. - Czy to nie uwłacza człowiekowi, że musi chodzić do toalety do innego budynku i to jeszcze po drugiej stronie ulicy? Latem jeszcze jakoś to znoszę, ale zimą...
Zima i jesień to najgorszy czas dla pani Aliny. 
- Ściany są cienkie, nieszczelne. Wiatr hula po domu i jest zimno. Kupuję 2 tony węgla, dostaję drewno od znajomych, a i to czasem nie starcza. Gdy pada deszcz, to  zalewa ściany i potem powstaje grzyb - żali się pani Alina. -  A podłogi, proszę spojrzeć. Dawno się pozapadały. Podkładam pod dywan co się da, by móc normalnie chodzić i się nie potknąć we własnym mieszkaniu. Pisałam do urzędu już tyle pism, by mnie stąd przenieśli, ale nie mają wolnych mieszkań komunalnych. Wiem jednak, że wkrótce zwolnią się trzy lokale socjalne - dodaje kobieta.


Burmistrz zdecyduje 
- Fizycznie nie mamy kluczy od tych mieszkań, bo czekamy na ich opuszczenie i opróżnienie. Jedno mieszkanie będzie wolne, bo zmarł lokator, z drugiego po prostu ludzie rezygnują, a z trzeciego będzie wysiedlenie lokatorów - wyjaśnia Janusz Kobyliński, burmistrz Łosic. - Specjalna komisja  przedstawi mi swoje propozycje przyznania zwolnionych lokali, a ja ostatecznie podejmę decyzję. Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, komu najbardziej należy się zmiana lokalu socjalnego.
Burmistrz podkreśla, że jeśli pani Alina zostanie w mieszkaniu przy ul. 11 Listopada 12, to samorząd raczej nie wyremontuje tego domu. Bo tak jak R. Pudłowski uważa, że remont będzie zbyt drogi, a samorządu nie stać na taki wydatek. Dlatego J. Kobyliński odwołał się od nakazu wydanego przez Nadzór Budowlany. 
- Nie ma pieniędzy na remont i dlatego staramy się odsunąć to w czasie - komentuje J. Kobyliński.
Pani Alina bardzo pragnie, by  komisja właśnie jej przyznała inne mieszkanie, ale obawia się, że te marzenia nigdy się nie spełnią. 
 - Pewnie przyjdzie mi tu żyć do ostatnich moich dni. Komisja oraz burmistrz dadzą mieszkanie młodym, bo przecież po co starej babie lepsze warunki? A ja tu ledwo oddycham w tych zgrzybionych pokojach. Zdrowie mi szwankuje. A dla nich to i lepiej, bo szybciej odejdę i nie będę się dopominać o mieszkanie w godnych warunkach - płacze pani Alina.
 

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.