Od kiedy zlikwidowano kładkę dla pieszych nad torami, mieszkańcy osiedla Dreszera i południowej dzielnicy Taradajki skracają sobie drogę do centrum przechodząc przez tory kolejowe prowizorycznym przejściem.
Od kiedy zlikwidowano kładkę dla pieszych nad torami, mieszkańcy osiedla Dreszera i południowej dzielnicy Taradajki skracają sobie drogę do centrum przechodząc przez tory kolejowe prowizorycznym przejściem.
– Czy możemy pomóc ludziom i utwardzić je? – pytał radny Bogdan Kozioł. – Jest tam błoto, zrobiło się ślisko, ludzie grzęzną po kostki.
Tomasz Lipiński, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta nie miał dobrych wieści.
– To przejście jest zwyczajowe, nie ma go w planach. Nie możemy go utwardzać, bo niebawem zagrodzimy ten teren siatką ze względów bezpieczeństwa – stwierdził.
Niedawno jedna z kobiet przechodząca przez teren po wyburzonej żółtej hali wpadła w studzienkę i doznała obrażeń. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Tomasz Lipiński przypomniał, że kolej buduje tunel dla pieszych.
– On będzie trochę dalej, ale spełni wszelkie wymogi bezpieczeństwa.
Zanim jednak tunel powstanie, mieszkańcy będą mogli korzystać z prowizorycznego przejścia wiodącego przez wyżwirowany teren (tam, gdzie parkują obecnie samochody), a następnie przez wyłożone deskami przejście przez tory do peronu nr 2. Z peronu można będzie dostać się do podziemnego przejścia.
Prezydenta Siedlec niepokoją jednak opóźnienia w budowie tunelu i remoncie wiaduktów.
– Boję się sytuacji, gdy czas wymusi na kolei prace na dwóch wiaduktach jednocześnie – przyznał prezydent podczas konferencji prasowej. – Nie chciałbym, aby te prace sparaliżowały miasto.
Mogłoby do tego dojść, gdyby dwa mosty (łukowski i garwoliński) zostały równocześnie zamknięte z powodu remontu. Na modernizację czeka także wiadukt warszawski. Strach pomyśleć, co by się działo w mieście, gdyby i on w tym czasie musiał przejść renowację.
MARIOLA ZACZYŃSKA
najstarsze
najnowsze
popularne