Sytuację z oddziałem kardiologicznym w szpitalu miejskim można określić jednym słowem: skandal! Mimo iż oddział jest potrzebny, o czym świadczy liczba pacjentów i wykonywanych usług, Narodowy Fundusz Zdrowia nie widzi potrzeby zwiększenia kontraktu.
Sytuację z oddziałem kardiologicznym w szpitalu miejskim można określić jednym słowem: skandal! Mimo iż oddział jest potrzebny, o czym świadczy liczba pacjentów i wykonywanych usług, Narodowy Fundusz Zdrowia nie widzi potrzeby zwiększenia kontraktu.
To prawda, że w szpitalu wojewódzkim mamy bardzo dobrze wyposażony oddział kardiologiczny, ale liczby mówią same za siebie: obydwa oddziały mają pełne obłożenie, a kolejki do kardiologów są długie. Jest kogo leczyć, ale NFZ nie kwapi się do poprawy sytuacji pacjentów. Kardiologia w szpitalu miejskim traktowana jest wybitnie po macoszemu, mimo iż zatrudnieni są tam znakomici fachowcy i zadbano o nowoczesne wyposażenie. Siedleccy radni widzą ten problem.
– Jak wygląda sytuacja w tym roku? – pytali na ostatniej sesji. Mirosław Leśkowicz, dyrektor SPZOZ wyjaśnił, że NFZ płaci regularnie za świadczenia, ale... – O wiele za mało – powiedział radnym.
NFZ wypłaca co miesiąc jedną dwunastą rocznego kontraktu. Tymczasem oddział już do końca kwietnia wyczerpuje limit swego kontraktu, bo tak wiele osób potrzebuje kardiologicznego leczenia.
– Oczywiście po kwietniu oddział nie stoi pusty – mówi dyrektor. – Musimy jednak ograniczać przyjęcia do najcięższych przypadków.
Biorąc pod uwagę, że ponad 90 procent świadczeń na kardiologii to ratowanie życia, szpital domaga się od NFZ zapłaty za leczenie.
– W poprzednich latach ówczesna dyrekcja mazowieckiego NFZ reagowała pozytywnie na nasze wnioski i kontrakt był dostosowywany do udzielanych świadczeń. Od roku 2013 zmieniło się to na gorsze – mówi Mirosław Leśkowicz.
Dodał, że już otrzymał informację z Funduszu, że nie zapłaci on za nadwykonania w 2014 roku.
– Szykujemy kolejny pozew do sądu – skwitował.
Niestety, sprawy sądowe ciągną się długo, a ludzie potrzebują pomocy każdego dnia. Choroby serca należą do chorób cywilizacyjnych. Trudno sobie wyobrazić sytuację, że tak obłożony oddział się zamyka. A do tego chyba zmierza polityka NFZ. Sposób, w jaki potraktowano oddział w szpitalu miejskim, jest oburzający i niezrozumiały.
MARIOLA ZACZYŃSKA
najstarsze
najnowsze
popularne