Wykolejenie mazowieckie

Siedlce

Bartosz Szumowski 2015-06-14 10:17:30 liczba odsłon: 6911
fot. J. Mazurek

fot. J. Mazurek

„Łukowianka” przyjeżdża kiedy chce, a potem, już z pasażerami, stoi w szczerym polu. Komunikaty, jeśli się pojawiają, to rozśmieszają pasażerów. A ci muszą sobie jakoś radzić...

Co robią mieszkańcy naszego regionu, podróżujący pociągami? Zdaniem pana Dariusza z Siedlec, który niedawno zgłosił się do naszej redakcji, najczęściej... zgrzytają zębami, złorzeczą, a czasem wręcz są wściekli. Czytelnik takie stwierdzenia opiera, jak mówi, na własnych obserwacjach oraz doświadczeniach. A co zobaczył i odczuł, przekazał „Tygodnikowi”.

INFORMOWANIE NIEWARTE TRUDU?

Zdaniem siedlczanina, główna bolączka pasażerów PKP to odwieczne opóźnianie się pociągów. By nie być gołosłownym, pan Dariusz podaje przykład świeży, bo z 18 maja. - „Łukowianka” o 6.03 powinna dojechać do stacji Warszawa Centralna w 72 minuty. Opóźniła się jednak o kwadrans, a więc przekroczyła czas przejazdu o mniej więcej 20 procent. Po drodze, ani stojąc „w polu”, ani w trakcie jazdy 30 na godzinę między Mińskiem a stolicą, ani podczas postoju na dworcu wschodnim, podróżni nie zostali poinformowani o sytuacji. Od jakiego wymiaru opóźnienia Koleje Mazowieckie uznają komunikat dla jadących pociągiem za warty trudu? Pół godziny? A może więcej?

- KM podchodzą do tej sprawy równie zabawnie co arogancko - ocenia nasz czytelnik. - Jakiś czas temu poranna „Łukowianka” przez mniej więcej 2 tygodnie dzień po dniu opóźniała się po 20-40 minut, oczywiście standardowo bez komunikatów dla osób w pociągu. Kiedy pewna pasażerka napisała skargę, otrzymała odpowiedź: „Podany przez Panią czas nie jest prawdziwy”. A teraz wisienka na torcie: kierownik pociągu ma jakąś tajemniczą książkę, w której odnotował czasy opóźnień, i tu padły liczby średnio o 50 procent mniejsze. Do zapisów o braku opóźnienia włącznie. Jeśli jedynym źródłem informacji na temat ruchu pociągów są zapiski ich załóg, to pogratulować fantazji. Aż dziwne, że w ogóle pojawiają się jakieś opóźnienia - komentuje nie bez drwiny siedlczanin.

Jolanta Maliszewska z Biura Rzecznika Prasowego Kolei Mazowieckich, którą poprosiliśmy o ustosunkowanie się do uwag naszego czytelnika, zachowuje jednak spokój. 

Zostało Ci do przeczytania 73% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 23/2015:

Komentarze (17)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.