Nigdy nie byłem entuzjastą otwierania ośrodków zamiejscowych. Teraz nieco zmieniłem zdanie – mówi Jacek Kobyliński, dyrektor WORD w Siedlcach.
– Dumą placówki jest nowy plac do przeprowadzania egzaminów na kategorię „A” – mówi Kazimierz Prządka. (fot. JP)
Nigdy nie byłem entuzjastą otwierania ośrodków zamiejscowych. Teraz nieco zmieniłem zdanie – mówi Jacek Kobyliński, dyrektor WORD w Siedlcach.
– Decyzja o powołaniu oddziału zamiejscowego w Garwolinie była wymuszona względami ekonomicznymi. Wcześniej bialski WORD otworzył filię w Łukowie, zabierając nam jedną trzecią klientów – mówi dyrektor WORD w Siedlcach Jacek Kobyliński.
Po roku od utworzenia placówki okazuje się, że ta decyzja była strzałem w dziesiątkę.
– Teraz moja opinia jest nieco bardziej pozytywna niż rok temu. Jest to oddział, który cały czas się rozwija, w tej chwili około 40 procent naszej klienteli zdającej na kategorię „B”, to zdający w Garwolinie – mówi dyrektor.
W CZYM TKWI TAJEMNICA?
– Najbardziej zadowoleni są mieszkańcy Garwolina, bo mogą zdawać egzaminy w swoim mieście. To powoduje mniejszy stres. A mniejszy stres to lepszy wskaźnik zdawalności – wyjaśnia Jacek Kobyliński.
Jego słowa potwierdzają statystyki. O ile zdawalność części teoretycznej w Siedlcach i Garwolinie jest podobna, to egzamin praktyczny w Garwolinie zdaje o 10 proc. więcej osób niż w Siedlcach.
najstarsze
najnowsze
popularne