Kom-Gaz znowu pod lupą prokuratury.
Te opony i śmieci wykopano ze „zrekultowanego” wysypiska. Dopiero teraz zostaną zutylizowane. fot. J. Mazurek
Kom-Gaz znowu pod lupą prokuratury.
Prokuratura znowu interesuje się łosickim Kom-Gazem. Podobnie, jak mińska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Chodzi o rekultywację dzikich wysypisk. Na co poszły 64 tys. zł?
Prokuraturę zawiadomił były starosta łosicki, Ryszard Chomiuk.
– Doniesienie dotyczy niewłaściwej likwidacji wysypiska śmieci w Dzięciołach (gm. Łosice) – informuje prokurator rejonowy Barbara Sobotka. – Z treści zawiadomienia wynikało, że śmieci nie zostały usunięte, a jedynie przykryte piachem.
Prokuratura powiadomiła o sprawie delegaturę WIOŚ w Mińsku Mazowieckim i teraz czeka na wyniki kontroli. Dopiero po ich otrzymaniu, zostanie podjęta decyzja, czy w tej sprawie będzie wszczęte postępowania karne.
NIELEGALNE WYPISKA
3 lipca WIOŚ przeprowadził kontrolę w Dzięciołach i Niemojkach. Miejsca, w których miała być przeprowadzona rekultywacja dzikich wysypisk, wskazał Ryszard Chomiuk.
– Denerwuje mnie, że ludzie muszą płacić za wywóz śmieci, choć czasem nie mają pieniędzy na chleb. I to z tych pieniędzy postanowiono wydać 64 tys. zł na rekultywację dzikich wysypisk. Tymczasem żadnej rekultywacji nie było! Dla mnie to przekręt i dlatego o wszystkim powiadomiłem prokuraturę – mówi były starosta.
Jak się tłumaczy prezes KOM-GAZU?
najstarsze
najnowsze
popularne