Moje dożywocie

Siedlce

Zbigniew Juśkiewicz 2015-07-29 10:28:57 liczba odsłon: 6239
fot. J.Mazurek

fot. J.Mazurek

Była połowa listopada ubiegłego roku. Zapadał już wczesny, jesienny wieczór. Jakiś przygnębiający, zacinający chłodnym wiatrem. Na wiejskiej drodze było całkiem pusto.

W oknach zaczęły się zapalać pierwsze światła. Ludzie siadali przed telewizorami, pewnie trochę plotkowali, co też ostatnio wydarzyło się w ich miejscowości. To idealna pora na takie pogaduszki dla zabicia czasu, na codzienny rytuał.

Czy ktoś wspomniał o tym, co dzieje się w domu pani Wandy? Pewnie nie, bo staruszka nie żaliła się nikomu na swój los. Zresztą to nie byłby żaden „nius”, nawet z skali niewielkiej miejscowości. Ludzie nie wtrącają się w rodzinne sprawy. Dramat kobiety był samotny, anonimowy. Przez swą powszedniość niemal nudny. Bo przecież znacznie ciekawsze jest to, że Mietek z Frankiem poszarpali się przed sklepem, a do córki sąsiadki przyjechał kawaler z Siedlec. A to, że stary człowiek wychodzi z domu, w którym przeżył prawie całe życie, i rusza przed siebie, nie wiedząc dokąd, to w końcu jego sprawa. I załatwia ją po cichu, bez żadnych sensacji i zbiegowiska. Wszystko jest w środku, a do środka nikt nie zagląda.

NA LUDZKĄ ŁASKĘ

Nie wie nawet, dlaczego wybrała ten moment. Wcześniej niczego nie planowała. Po prostu wstała z krzesła i wyszła na wiejską drogę. Trochę bez celu, trochę w poczuciu bezsilności. Nie wzięła ze sobą niczego, poza torebką z kilkoma ubraniami. Poszła, zdając się na ludzką łaskę, choć ciężko przepracowała całe życie.

- Pamiętam tylko, że się bałam, że nie mogłam już tego wszystkiego wytrzymać – opowiada pani Wanda. – Córka tak mi dokuczała. Z każdym dniem było coraz gorzej. Po nocach nie dawała mi spać, wyzywała od leni i brudasów. Mówiła, że nie może już na mnie patrzeć. Zaczęła się już nawet zabierać do bicia. Kiedyś rzuciła we mnie butem, ledwie zdążyłam się uchylić. I tak było od dwóch lat. A wszystko poszło o ten kawałek domu z dwoma pokojami, które miałam zapisane u notariusza jako moje dożywocie. 

Zostało Ci do przeczytania 73% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 30/2015:

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.