Nie damy zniszczyć piekarni,
naszych miejsc pracy!

Łuków

Piotr Giczela 2015-09-10 16:49:48 liczba odsłon: 23999

Pracownicy „Nowej Piekarni” K. Karwowskiego pikietujący przed budynkiem Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego w Łukowie. Fot. PGL

Ponad 100 osób z kilkudziesięcioma tablicami, na których wypisano hasła w obronie miejsc pracy i całego zakładu, a przeciwko jednemu z radnych Rady Miasta Łukowa, przez więcej niż 2 godziny pikietowało w Łukowie. Miejscem pikiety było wejście do Urzędu Miasta.

 – Jesteśmy zdeterminowani, bo bronimy swych miejsc pracy. Kto zatrudni z dnia na dzień 327 osób, jeśli dojdzie do zamknięcia założonej przed 20 laty przez Krzysztofa Karwowskiego i pracującej do dziś „Nowej Piekarni” działającej przy al. Kościuszki – twierdził nie jeden protestujący.

Chodzi o to, że zdaniem pracowników zakład i jego załoga są nękani zarówno przez radnego Leonarda Baranowskiego, jak i przez policję. Sąsiedztwo piekarni jest uciążliwe dla mieszkańców zlokalizowanych w pobliżu osiedla domów jednorodzinnych, nazywanego „osiedlem poetów” i zamieszkujących domy w pobliży przy al. T. Kościuszki. Ci skarżą się swojemu radnemu, Leonardowi Baranowskiemu. Proszą o różne interwencje - związane z ich zdaniem nadmiernym ruchem pojazdów, hałasem w godzinach nocnych, parkowaniem samochodów w niedozwolonych miejscach itp.

Radny, zdaniem protestujących, straszy pracowników, że doprowadzi do likwidacji zakładu. Nie używa przy tym parlamentarnych form wypowiedzi. – Nasyła wciąż na nas policję, która wlepia mandaty za byle wykroczenie - postawisz nie tak samochód przy piekarni i już mandat! A na osiedlu w niejednej uliczce parkują samochody mieszkańców i tego już policja nie dostrzega! Pan Baranowaski, zamiast sąsiedzkie konflikty wygaszać, dodatkowo podjudza mieszkańców przeciwko naszej firmie – skarżyli się pikietujący.
 

Początkowo pikieta miała się odbyć również przed domem radnego, ale na to organizatorzy akcji nie uzyskali pozwolenia władz miasta. Protestowano więc tylko przy ul. Piłsudskiego.

Po półgodzinnym skandowaniu haseł, przeraźliwych sygnałach stadionowych trąbek, po odczytaniu oświadczenia pracowników i treści petycji skierowanej do burmistrza miasta, do urzędu weszła delegacja pracowników, którzy zorganizowali protest. Udali się do sekretariatu burmistrza, gdzie przekazali treść swej petycji.
 

Po powrocie delegacji minęło jeszcze kilkanaście minut. Pracownicy „Nowej Piekarni” w tym czasie z hasłami na tablicach, skandując kolejno ich treść, krążyli w koło przed frontem Urzędu Miasta. W końcu do protestujących wyszedł burmisztrz Dariusz Szustek. Został przywitany brawami.
 

Po przywitaniu się z kierownictwem akcji protestacyjnej i po krótkiej rozmowie D. Szustek zaprosił na spotkanie w urzędzie przedstawicieli pracowników piekarni, reprezentantów mieszkańców osiedla sąsiadującego z zakładem i dziennikarzy lokalnych oraz regionalnych mediów.
 

Spotkanie nie było długie, ale treściwe. Burmistrz zapewnił, że  władze miasta nier zamierzają likwidować piekarni. Ustalono, że w najbliższy poniedziałek w Urzędzie Miasta będzie miało miejsce spotkanie pracowników i właściciela piekarni oraz mieszkańców. Będzie też burmistrz, który jest zdania, że po wyłuszczeniu wszystkich argumentów skonfliktowanych stron - mieszkańców i kierownictwa zakładu, da się wydyskutować rozwiązanie problemów zadowalające wszystkich.
 

Na pikiecie nie był obecny krytykowany radny. Spośród mieszkańców były tylko dwie kobiety. Jedna bardzo nerwowo oświadczyła, że nie będzie rozmawiała z mediami, ponieważ „pan Karwowski ją zakrzyczy”. L. Baranowki naszemu reporterowi, który skontaktował się z nim telefonicznie, powiedział, że nie chodzi mu o likwidację piekarni, ale o jej preniesienie. – Pan Krzysztof Karwowski od kilku lat ma już kupiona działkę w strefie ekonomicznej w Łazach. Niech tam przeniesie swój zakład. Do tego swoimi działaniami chcę go zdopingować – stwierdził radny L. Baranowski.
 

Więcej szczegółów podamy w najbliższym papierowym i e-wydaniu „TS”. Prosimy o komentarze zarówno pracowników „Nowej Piekarni”, jej kierownictwa, jak i mieszkających w jej sąsiedztwie łukowian. (PGL)

Komentarze (18)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.