Samorząd gminy Sarnaki postanowił skonsolidować długi, by ratować finanse. Mowa o 6 mln złotych zaciągniętych kredytów. Gdy sprawa wyszła na jaw, skarbnik zrezygnował z pracy.
Były skarbnik Jarosław Klimaszewski i wójt Sarnak, Andrzej Lipka. Fot. M. Celińska
Samorząd gminy Sarnaki postanowił skonsolidować długi, by ratować finanse. Mowa o 6 mln złotych zaciągniętych kredytów. Gdy sprawa wyszła na jaw, skarbnik zrezygnował z pracy.
O konsolidacji długów nie wiedział chyba nikt poza radnymi i skarbnikiem. Uchwałę w tej sprawie podjęto pod koniec września. Na sesji nie informowano o szczegółach zapisów w Wieloletniej Prognozie Finansowej samorządu, a na stronach BIP Urzędu Gminy można znaleźć tylko informację, że wprowadza się zmiany w WPF, których treść zawarto w załączniku. Tylko że załącznika na BIP brak. |
Pomyłka kosztowała utratę pracy? Z protokołów komisji wynika, że to Jarosław Klimaszewski odpowiada za błędy w konstruowaniu budżetu gminy. Otwarcie się do tego przyznał przed radnymi. Czy dlatego musiał zrezygnować z funkcji skarbnika? |
Być może tak. O rezygnacji powiadomił wójta i media na początku września. Mówił wtedy, że odchodzi, bo woli się zająć prowadzeniem firmy żony. W kuluarach plotkuje się jednak, że gdy radni opozycji zaczęli dokładniej przyglądać się finansom gminy, „złapali” skarbnika na niekompetencji i od tego momentu zaczęły się naciski na wójta, by go zmienił. Andrzej Lipka zaprzecza tym pogłoskom. Jak było naprawdę? |
najstarsze
najnowsze
popularne