Wieczór, 9 lutego, dokładnie godzina 22.36. Waldemar Jaszczur, prezes przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego Stok-Pol ze Stoku Lackiego, zapamięta tę chwilę do końca życia.
- Dokładnie wtedy dostałem SMS od mojego kierowcy, który jechał z transportem do Rosji: "Strzelają do mnie" - mówi Waldemar Jaszczur.
Kiedy udało mu się nawiązać z pracownikiem połączenie telefoniczne, usłyszał, że ten, w okolicach Dagestanu został zatrzymany przez grupę uzbrojonych ludzi.
- Zdążyłem się dowiedzieć, że kierowca został zatrzymany i zaatakowany, słyszałem krzyk, po czym połączenie zostało przerwane. Kiedy próbowałem dodzwonić się po raz kolejny, usłyszałem tylko: "abonent niedustepien".
Na szczęście kierowcy szczęśliwie udało się dostać do najbliższego posterunku milicji drogowej. Obecnie wspierają go pracownicy zaprzyjaźnionej ze Stok-Polem firmy.
Nic nie stało się również 32 krowom, które przewoził z Niemiec do Azerbejdżanu. Pociski zniszczyły karoserię samochodu i lusterko. Jedna z kul trafiła w fotel pasażera.
Prezes firmy transportowej przypuszcza, że atak miał motyw rabunkowy albo chodziło zastraszenie kierowcy samochodu na polskich numerach rejestracyjnych.
najstarsze
najnowsze
popularne