Potomkowie otaczanego czcią rabina z Łukowa zamierzają odbudować jego grobowiec na kirkucie przy ul. Warszawskiej. Miejsce to może się stać w przyszłości celem pielgrzymek pobożnych Żydów.
Ród Tornhajmów: prapradziadek - Isachar (Wolbórz koło Piotrkowa Trybunalskiego), syn - Szmuel (Bnei Brak, Izrael) i ojciec - Cwi (Łuków). Fot. Arch. K. Czubaszka
Potomkowie otaczanego czcią rabina z Łukowa zamierzają odbudować jego grobowiec na kirkucie przy ul. Warszawskiej. Miejsce to może się stać w przyszłości celem pielgrzymek pobożnych Żydów.
W pewnej rodzinie żydowskiej ciężko zachorował kilkunastoletni chłopiec. Zaczął się dziwnie zachowywać, nurzał się jak obłąkany w śmieciach. Rodzice poszli po pomoc do rabina Akiwy Meira Tornhajma. Uchodzący za wyjątkowego mędrca starzec był ich ostatnią deską ratunku. Rabbi wysłuchał ich, po czym zarządził, co mieli uczynić. Kazał im przygotować dla chłopca nowe ubranie, zaprowadzić go o północy do mykwy (łaźni rytualnej) i tam szybko zmienić stare odzienie na to przyniesione. Po przebraniu dziecka nie mogli ani przez moment patrzeć na starą odzież, tylko mieli szybko wrócić do domu. Tak też uczynili i syn ich natychmiast ozdrowiał.
najstarsze
najnowsze
popularne