– Przychodzę o 5 rano, rozkładam towar i siedzę w pustym sklepie do 20 wieczorem. I tak będzie do końca października – przedsiębiorca z ul. Łukowskiej w Siedlcach nie kryje zdenerwowania.
Ulica Łukowska w Siedlcach fot. Janusz Mazurek
– Przychodzę o 5 rano, rozkładam towar i siedzę w pustym sklepie do 20 wieczorem. I tak będzie do końca października – przedsiębiorca z ul. Łukowskiej w Siedlcach nie kryje zdenerwowania.
Nie on jeden. Właściciele innych firm także narzekają, że z powodu remontu klienci omijają ich szerokim łukiem, bo nie mają jak dojechać.
– Czy w naszym mieście nie można prowadzić remontów tak, aby nie niszczyć ludziom biznesu?
najstarsze
najnowsze
popularne