Sołtysi gorszego sortu?
Łosice
Sołtysi i urzędniczka. Od lewej Marek Wawryniuk z Mierzwic Nowych, Rafał Chybowski z Rozwadowa i Marta Stasiuk - skarbniczka gminy. Fot. M. Celińska
Współpraca pomiędzy sołtysami a Radą Gminy Sarnaki nie układa się najlepiej. Wielkie emocje towarzyszyły ostatniej sesji Rady Gminy w Sarnakach. Takiego wrzenia wśród sołtysów dawno nie było. Tuż przed rozpoczęciem posiedzenia usłyszeli, że diety będą im wypłacane po sesji. Kłopot w tym, że sesje zaczynają się o godz.14.00, a kończą, gdy kasa gminna w urzędzie jest już nieczynna.
Sołtysów poproszono o podanie numerów kont, by księgowa mogła im przelewać diety.
– Ale większość z nas konta nie ma – zdenerwował się sołtys Mierzwic Nowych, Marek Wawryniuk. – Nie wiedzą już, co wymyślić, aby nam kłody pod nogi rzucać. To jedna wielka granda i banda! Do tej pory była lista i otrzymywaliśmy pieniądze po sesji od kierowniczki biura rady.
Zostało Ci do przeczytania 92% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 32/2016:
najstarsze
najnowsze
popularne