– Gdy kończyłam medycynę, myślałam, że Pana Boga za nogi złapałam. Choroba przewartościowała moje życie – mówi lekarka nominowana przez pacjentów do specjalnej nagrody „Anioły Medycyny”.
fot. J. Mazurek
– Gdy kończyłam medycynę, myślałam, że Pana Boga za nogi złapałam. Choroba przewartościowała moje życie – mówi lekarka nominowana przez pacjentów do specjalnej nagrody „Anioły Medycyny”.
Monika Czerska, neurolog z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach została nominowana przez pacjentów do tytułu „Anioła Medycyny”. Nie wie, kto postanowił zgłosić jej kandydaturę. Tak samo jak nie zawsze wie, kto zostawia jej pod domem paczki z pączkami, ciastami czy przetworami, kartki z życzeniami. Na pewno pacjenci, bo dba o nich wyjątkowo. Nic dziwnego... Sama kiedyś zachorowała i musiała zmierzyć się ze strachem i z kolejkami przed gabinetami lekarskimi.
– Wydawało mi się, że mam wszystko, o czym mogłam marzyć: rodzinę, pracę, wykształcenie, możliwość podróżowania – mówi. – Jednak gdy się trzeba zmierzyć z ciężką chorobą, człowiek nabiera pokory.
najstarsze
najnowsze
popularne