Dramatyczny list Pawła Matłacza

Siedlce

Paweł Świerczewski 2017-02-21 09:53:31 liczba odsłon: 14068
Paweł Matłacz fot. Mazovia Mińsk Mazowiecki

Paweł Matłacz fot. Mazovia Mińsk Mazowiecki

Przegląd Sportowy opublikował dramatyczny list wychowanka Pogoni Siedlce, bramkarza Pawła Matłacza. Piłkarz w wyniku urazu, jakiego doznał w trakcie meczu Mazovia Mińsk Mazowiecki (którą wtedy reprezentował) z Bzurą Chodaków, w sierpniu 2015 roku, ma uszkodzony rdzeń kręgowy.

We wczorajszym wydaniu gazety, opublikowany został list Pawła Matłacza, którego adresatem jest piłkarz z którym zderzył się podczas tego feralnego spotkania.

- Często się zastanawiałem, dlaczego wtedy nie podszedłeś na boisku, nie przeprosiłeś. Może byłeś oszołomiony, tak jak pozostali? Ale o moim przypadku było głośno, nie ma szans, żebyś później nie słyszał. Dlaczego nigdy się nie skontaktowałeś? - czytamy w liście.

W dalszej części publikacji poznajemy okoliczności w jakich doszło do koszmarnej kontuzji, niepełnosprawności, która jest jej efektem oraz próbach, jakie Paweł Matłacz podejmuje dla odzyskania zdrowia.

- Przed wypadkiem pracowałem fizycznie w Mostostalu. Mogłem przy biurku, ale to oznaczało dyżury możliwe na trzech zmianach. Ucierpiałyby treningi, a na to nie mogłem pozwolić. Piłce podporządkowałem życie i najbardziej boli, że to właśnie ona mi zabrała zdrowie. Bez sensu wyszło. Oprócz pracy w Mostostalu grałem w Mazovii i trenowałem bramkarzy. Radziłem sobie, tyle że od 6 do 22 nie było mnie w domu. Nie byłem z tych, co liczą, że coś im spadnie z nieba. Wolałem o siebie zadbać. I zobacz, jaki dotknął mnie chichot losu. Mam 34 lata i żyję z renty. Dostaję 1,2 tysiąca złotych miesięcznie, tyle samo wydaję na rehabilitację. Dobrze, że nie miałem kredytów, bo finansowo bym tego nie udźwignął .

***

- Nie mogłem tak po prostu się poddać, położyć i liczyć, że samo się naprawi. Myślę, że mnie rozumiesz, też jesteś przecież sportowcem. Walkę mamy w naturze. Chcę jeszcze w miarę normalnie pożyć, choć wiem, że nigdy nie odzyskam pełnej sprawności. Mam już za sobą pierwsze sukcesy. Pamiętam, jak leżałem na OIOM-ie trzy tygodnie po wypadku i nie mogłem spać. W nocy próbowałem ruszać palcem. Pierwsza próba. Nic. Druga. To samo, brak czucia. Trzecia, dziesiąta, dwudziesta. Ale w końcu palec drgnął. Szczęśliwy zawołałem lekarza, czy to widzi. Widział. Cieszą mnie postępy. To, że ruszałem palcem u nogi, było jedną z takich wielkich chwil - czytamy w dramatycznych fragmentach listu

Z publikacją zapoznacie się tutaj.

Jest możliwość przekazania 1%  na leczenie i rehabilitację Pawła Matłacza.

1. W rubryce „Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP)” - należy wpisać KRS Fundacji AVALON: 0000270809

2. Wpisać kwotę 1%

3. W rubryce informacje uzupełniające  – wpisać nazwisko oraz numer członkowski nadany przez Fundację: MATŁACZ, 5041

Komentarze (8)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.