Wgłębienie na prawej skroni przypomina o tamtych dramatycznych chwilach. Każdy może wpaść w doła, z którym nie potrafi sobie poradzić. Nie zawsze wystarczy pójść z kumplami do baru. Przyłożył pistolet do głowy i pociągnął za spust.
fot. J. Mazurek
Wgłębienie na prawej skroni przypomina o tamtych dramatycznych chwilach. Każdy może wpaść w doła, z którym nie potrafi sobie poradzić. Nie zawsze wystarczy pójść z kumplami do baru. Przyłożył pistolet do głowy i pociągnął za spust.
Nie chce wracać do tego momentu.
– Co tu gadać? – pan Sławomir wyraźnie unika tematu. – To się chyba nazywa życiowy kryzys, który facetom po pięćdziesiątce czasem się przytrafia. To był impuls. Dosłownie chwila, kiedy wziąłem do ręki pistolet. Ale to już historia. Teraz mam inne kłopoty.
Ich początkiem stała się właśnie próba samobójstwa. I rewolwer „Shotgum” kaliber 6 mm/10 mm. Prokuratura oskarżyła pana Sławka, że posiadał broń bez zezwolenia.
– Tylko, że kupiłem ten pistolet jako broń hukową, a nie palną – tłumaczy siedlczanin.
najstarsze
najnowsze
popularne