Na ulicach Mińska Mazowieckiego pytali przechodniów jak, ich zdaniem, brzmi dobre słowo. Usłyszeli długą listę: dziękuję, piękno, kocham, zrozumienie, zaufanie, spełnienie, tolerancja, przyjaźń, słońce... Zebrane słowa wypisali na wagonikach pociągów, namalowanych na ścianie budki z zapiekankami. Tak powstał mural „Daję słowo”.ludzi.
Pomysł projektu „Daję słowo” wyszedł od Moniki Marciniak, specjalistki ds. edukacji z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Podczas warsztatów w Siedlcach usłyszała, że są do wykorzystania małe granty - po 8 tys. zł - na projekty edukacyjne. Warunkiem było znalezienie partnera - szkoły, ale w innym mieście, niż mieści się instytucja. Warunek dodatkowy - to nie może być Warszawa, lecz jakieś mniejsze miasto. Wybór padł na mińską „Macierzankę”, w której uczy Katarzyna Łaziuk. Panie znały się wcześniej, bo obie są ambasadorkami Muzeum POLIN. Obie ambitne, przebojowe i kreatywne - szybko się dogadały. Grupa około 20 uczniów „Macierzanki” stworzyła Młodzieżową Radę Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Na realizację wymyślonego przez Monikę Marciniak projektu „Daję słowo” mieli dwa lata.
DOBRE SŁOWA SIĘ LICZĄ
- Projekt ten zakładał dużą samodzielność w działaniach młodzieży – wyjaśnia Monika Marciniak, która do pracy w muzeum Piłsudskiego przyjechała z Poznania. Młodzi ludzie zwrócili uwagę, że mińska „Macierzanka” ma siedzibę niedaleko dworca kolejowego, przez który codziennie przewijają się tysiące ludzi. Można tam usłyszeć przekleństwa, zdarzają się agresywne zachowania. Zaczęli się zastanawiać, jak można przeciwdziałać tej słownej agresji. Jak stworzyć coś, co pozytywnie będzie działało na przechodzących podróżnych? Tak wpadli na pomysł: przypomną mieszkańcom, że są też dobre słowa. Zaczęli o nie pytać przypadkowo spotkanych ludzi.
Zostało Ci do przeczytania 60% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 22/2017: