Gdyby nie remont donośnika, zanieczyszczona woda trafiłaby do siedleckiego zalewu.
fot. Rafał Kuczborski
Gdyby nie remont donośnika, zanieczyszczona woda trafiłaby do siedleckiego zalewu.
O takich sytuacjach najczęściej pierwsi alarmują wędkarze. Tak też było w tym wypadku.
- 23 maja przed południem zadzwoniło do mnie kilku zaniepokojonych wędkarzy - mówi komendant siedleckiego Posterunku Państwowej Straży Rybackiej w Siedlcach, Rafał Kuczborski. - Informowali, że Muchawką w rejonie Rakowca płyną jakieś nieczystości.
Strażnicy niemal natychmiast zjawili się we wskazanym miejscu. I rzeczywiście, alarmujące informacje w pełni się potwierdziły.
- Woda w Muchawce wyglądała fatalnie. Była wręcz czarna, a także spieniona i cuchnąca.
Zaczęli szukać źródła zanieczyszczenia. Ruszyli w górę rzeki. Przeszli dobre kilka kilometrów. Woda wszędzie była brudna.
najstarsze
najnowsze
popularne