Od 1 sierpnia do handlujących na terenie przy Mazurskiej 2 ma być wzywana policja.
fot. J. Mazurek
Od 1 sierpnia do handlujących na terenie przy Mazurskiej 2 ma być wzywana policja.
Dni bazarku przy ulicy Mazurskiej w Siedlcach wydają się być policzone. Mimo próśb i protestów kupców, którzy nadal chcą sprzedawać w tym miejscu, Siedlecka Spółdzielnia Mieszkaniowa nie zgadza się na handel na swoim terenie. Zapowiada też, że od 1 sierpnia do kupców, którzy pojawią się w tym miejscu, będzie wzywana policja.
WSZYSTKO NA MIEJSCU
Bazarek przy ulicy Mazurskiej funkcjonuje już około 15 lat. Kupcy ustawiają swoje stoiska na chodniku, należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej. Ta już kilka lat temu powiesiła na swoich budynkach tabliczki, informujące o zakazie handlu, ale ani kupcy się tym nie przejęli, ani Spółdzielnia nie egzekwowała zakazu. Problem pojawił się ponownie w marcu bieżącego roku. Wtedy zdjęto tabliczki z wyblakłymi napisami i przyczepiono nowe – z wyraźnymi. Jednocześnie przedstawiciele Spółdzielni zapowiedzieli, że handel w tym miejscu się skończy. Powodem mały być skargi mieszkańców, którym przeszkadza to, że chodniki są zastawione przez handlowców. – Jestem przekonana, że większość mieszkańców chce, byśmy pozostali w tym miejscu – mów Monika Podniesińska, jedna z właścicielek stoisk na Mazurskiej. Rzeczywiście, ruch na bazarku, szczególnie w soboty, jest bardzo duży. Ludzie przychodzą tutaj, bo w jednym miejscu mogą kupić świeże warzywa, owoce, produkty rolne, a w znajdujących się tuż obok sklepach – mięso i pieczywo. Na dużym osiedlu Warszawska jest to jedyny bazarek.
najstarsze
najnowsze
popularne