Zakładają kaptury, żeby nie można było ich rozpoznać na nagraniu. Tacy kozacy! A potem… niszczą zabawki na przedszkolnym placu.
fot. J. Mazurek
Zakładają kaptury, żeby nie można było ich rozpoznać na nagraniu. Tacy kozacy! A potem… niszczą zabawki na przedszkolnym placu.
Rok temu wandale zniszczyli część zabawek, znajdujących się na placu przy Miejskim Przedszkolu nr 26 w Siedlcach. Niektórych do tej pory nie udało się naprawić, bo straty oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych.
W zeszłym roku wandale podpalili zjeżdżalnię dla dzieci. Stopiła się. Nowa zabawka kosztuje kilkanaście tysięcy. W przedszkolu zbierano pieniądze na jej ponowny zakup. Nie zamontowano jej jednak przed wakacjami, w obawie, że zostanie zniszczona kolejny raz.
Dyrekcja przyznaje, że ma problem z młodymi ludźmi, którzy niszczą plac zabaw przy przedszkolu. Nie pomaga zamknięcie furtki na noc i zamontowanie monitoringu. Wandale zakładają na głowę kaptury i poruszają się tak, by nie można było ich rozpoznać. – Okolicznym mieszkańcom podałam numer swojego telefonu komórkowego, żeby dzwonili do mnie, jeśli nie chcą dzwonić na policję – mówi Agnieszka Głuchowska, dyrektor Miejskiego Przedszkola nr 26.
Policja jest wzywana na miejsce, ale na razie nie udało się zatrzymać sprawców zniszczeń. (jj)
najstarsze
najnowsze
popularne