Niech się żenią!

Siedlce, Serokomla

Justyna Janusz 2017-09-22 10:11:47 liczba odsłon: 12514
fot. wirtualnemedia.pl

fot. wirtualnemedia.pl

Karol z gminy Serokomla i Joanna z Siedlec występują w programie „Rolnik szuka żony”. Czy to szansa na miłość?

O tym, że 33-letni Karol bierze udział w programie „Rolnik szuka żony”, mieszkańcy wsi Pieńki w gminie Serokomla dowiedzieli się, gdy zobaczyli wozy transmisyjne Telewizji Polskiej. Z kolei wykładowcy i studenci Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach o udziale  w programie Joanny, wykładowczyni, dowiedzieli się po emisji odcinka.

KAROL

– Ludzie w całej Polsce dowiedzą się w końcu, gdzie leży nasza gmina – śmieje się Piotr Chaber, wójt gminy Serokomla. Kibicuje Karolowi razem z mieszkańcami. – To bardzo miły, uczynny chłopak. Ma duszę artysty.

Karol już kolejny rok z rzędu przygotowywał wieniec dożynkowy wsi Pieńki. – I nasz wieniec zdobył pierwsze miejsce – chwali się Eugeniusz Kieliszek, sołtys Pieniek.

– A w dodatku już po raz kolejny jego gospodarstwo wygrało w konkursie na najładniejszą posesję – dopowiada przez telefon żona sołtysa.

Karol ukończył szkołę podstawową w Pieńkach, a później uczył się w Liceum Ogólnokształcącym im. Batalionów Chłopskich w Adamowie. – Był dobrym, spokojnym uczniem – mówi Stanisław Woś, były dyrektor szkoły. – Do mnie trafiali albo celujący uczniowie, albo tacy, z którymi były problemy. Karol był bardzo dobry, więc nie było powodu, by zachodził do dyrektora.

Później rolnik ukończył studia ogrodnicze. Pracował w różnych firmach, a teraz razem z rodzicami prowadzi kilkudziesięciohektarowe gospodarstwo w Pieńkach. – To największy gospodarz we wsi – zaznacza sołtys.

Karol uprawia kilkanaście hektarów kukurydzy, zboże, truskawki i maliny. Jego gospodarstwo ma ponad 50 hektarów. Jak sam mówi, nie zakochał się jeszcze tak naprawdę. Szuka normalnej dziewczyny.

– Oczekuję ciepła, rodzinnej atmosfery, ale też życiowej ambicji, żebyśmy nie zamykali się tylko w tym gospodarstwie – powiedział podczas emisji pierwszego odcinka.

Czemu nie znalazł dziewczyny w swojej wsi? – Widocznie żadna nie była tu dla niego – śmieje się sołtys. – To chłopak do tańca i do różańca. Niech się żeni!

– Dzisiaj nie tak łatwo znaleźć kobietę, która zechce przyjść na wieś – mówi wójt Chaber. – Będziemy trzymali za niego kciuki.

W połowie lipca kręcono w gminie odcinki, które Telewizja Polska wyemituje w najbliższym czasie. Zobaczymy zapewne, jak Karol ze swoimi trzema kandydatkami dekorował kościół na dożynki. Florystyka to jego pasja. Oprócz uprawy roli zajmuje się m.in. dekorowaniem sal na przyjęcia, układaniem bukietów. Co ciekawe, jedną z jego kandydatek jest Justyna, która również zajmuje się florystyką. Tworzyła kwiatowe dekoracje m.in. dla królowej angielskiej Elżbiety II. Pierwsza rozmowa Justyny i Karola wzbudziła w internautach wiele emocji. Widać było, że między rolnikiem a kandydatką zaiskrzyło. Dziewczyna popłakała się po rozmowie i stwierdziła, że to święty Antoni tak ją prowadził, by mogła poznać Karola.

JOANNA

Gdy na ekranie telewizora pojawiła się Joanna, część studentów siedleckiej uczelni przecierała oczy ze zdumienia. Pani Joanna jest bowiem wykładowcą języka rosyjskiego siedleckiej uczelni. Ma tytuł doktora. Napisała list do jednego z rolników, Zbyszka, i została przez niego wybrana do finałowej piątki.

– Nie wiedzieliśmy, że będzie w tym programie – mówi jeden z pracowników uczelni. – Dowiedzieliśmy się dopiero z telewizji. To odważna decyzja, bo na pewno będą ją ocenia- ły dziesiątki studentów, których uczy.

Na razie na uczelni nie plotkuje się o tym, bo też i uczelnia nie obudziła się jeszcze z wakacyjnego odrętwienia.

Pasją Joanny jest pieczenie ciast, a także podróże. Szczególnie lubi wyjazdy do Petersburga i Pragi. Kiedyś śpiewała w chórze uniwersyteckim. Szuka miłego i odpowiedzialnego mężczyzny. Zwraca uwagę na tembr głosu i na dłonie. Kontrkandydatki Joanny w tym programie czują, że to ona może być faworytką Zbyszka. Niektóre sugerują, że rolnik właśnie ją wybierze.

– Fajna babka, z krwi i kości – piszą internauci na profilu pani Joanny. Inni z kolei twierdzą, że jest… władcza. Już podczas pierwszego spotkania zapytała Zbyszka, ile chciałby mieć dzieci. I przyznała, że marzy o synu.

JUSTYNA JANUSZ

Komentarze (10)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.