O Dzieciach Zamojszczyzny w Stoku Lackim

Siedlce, Stok Lacki

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2017-11-05 23:19:41 liczba odsłon: 54096

Beata Kozaczyńska - fot. Aga Król

W nocy z 27 na 28 listopada 1942 roku, w Skierbieszowie (powiat zamojski) i pobliskich Sadach rozpoczęła się akcja masowego wysiedlania polskiej ludności, przeprowadzona w ramach Generalnego Planu Wschodniego. W tym miesiącu minie 75 lat od tego tragicznego wydarzenia.

Siedlczanka, Beata Kozaczyńska, od lat interesuje się Dziećmi Zamojszczyzny. Poświęciła im wiele książek. W świetlicy w Stoku Lackim opowiedziała dziś o losach najmłodszych mieszkańców Zamojszczyzny, którzy w 6 transportach śmierci zostali wywiezieni do dystryktu warszawskiego. Pretekstem do tego spotkania była wystawa "Ocalone z transportów Dzieci Zamojszczyzny", którą przez tydzień będzie można oglądać w świetlicy w Stoku Lackim.

Wysiedlono z Zamojszczyzny 110 tys. Polaków, w tym ok. 30 tys. dzieci (10  tys. z nich zaginęło lub zmarło w wyniku wysiedleń).

W sześciu transportach, jakie skierowano z Zamojszczyzny do dystryktu warszawskiego, do powiatów: garwolińskiego, siedleckiego i mińsko-mazowieckiego przywieziono łącznie 5321 osób - w tym ok. 4 tys. dzieci. Dane te są tak dokładne, ponieważ zachowały się listy transportowe. Są przechowywane w Archiwum Państwowym w Lublinie.

Planowano zasiedlić Zamojszczyznę ponad 98 tys. kolonistów (volksdeutschów, Niemców lub osoby pochodzenia niemieckiego z różnych części Europy: Besarabii, Chorwacji, Rosji i krajów nadbałtyckich, część oczekiwała w jednym z obozów przejściowych w Łodzi. Udało się nasiedlić 12 tysięcy).

- Interesuję się historią, w tym również historią naszej miejscowości. Wyczytałam w książce pani Beaty Kozaczyńskiej, że w Stoku Lackim też były rodziny, które zaopiekowały się dziećmi wysiedlonymi. Rytlowie, Przybyszowie, Bielkowiczowie... Pomyślałam sobie, że nie sposób, żeby mieszkańcy Stoku Lackiego tej historii nie poznali. To była postawa godna pochwały: w czasie okupacji zająć się osieroconymi dziećmi - powiedziała radna gminna oraz opiekun świetlicy w Stoku Lackim i przewodnicząca rady świetlicowej Bogusława Gorzała

- Zespół, który uświetni swoim występem dzisiejszą wystawę, nazywa się "Chabry poligonów". Jest to zespół, który gra piosenki patriotyczne i wojenne nie dlatego, że musi to robić, tylko dlatego, że bardzo to lubi. Zaczęli grać w domu u kolegi. Później pan Tadeusz Goc im trochę pomógł, udostępniając im do prób salę w peHa. Wreszcie trafili do GOK-u w Chodowie, gdzie również mieli kilka prób. To wielka przyjemność ich zapowiedzieć: gitara elektryczna Marek Kuc, gitara basowa - Paweł Popowski, flet poprzeczny - Mateusz Pieńkowski, wokale - Dorota Kaczorek i Joanna Dyl - przedstawił zespół Marek Stańczuk z "PodobaMiSie".

- Cieszę się bardzo, że GOK przyczynił się do tego, iż zespół ten w listopadowy wieczór mógł uświetnić wspaniałą wystawę pani Beaty Kozaczyńskiej. Jest to kontynuacja tego, co wójt chciał: to GOK ma wyjść do świetlic, do ludzi, a nie odwrotnie - przyznał Henryk Brodowski.

- Po raz trzeci słuchałem dziś prelekcji pani Beaty Kozaczyńskiej o Dzieciach Zamojszczyzny. To trudny temat, o którym każdy z nas coś słyszał. Czy wiadomo, jakie były losy dzieci, które trafiły do rodzin ze Stoku Lackiego? Czy skierowano je do tutejszego szpitala epidemiologicznego? Część z nich chodziła podobno do szkoły w Stoku Lackim. Co działo się z tymi dziećmi po wojnie? - zapytał Beatę Kozaczyńską starosta siedlecki, Dariusz Stopa

- Spodziewałam się tego pytania - przyznała Beata Kozaczyńska. - Bardzo trudno jest powiedzieć, co się z tymi dziećmi stało. Czasem trafia się na jakieś wspomnienia. Jeśli chodzi o tę miejscowość, znalazłam jedynie pamiętnik nieżyjącej już Jadwigi Piotrowskiej. Przyjęło ją do siebie bezdzietne małżeństwo Bielkowiczów ze Stoku Lackiego. Dowiadujemy się z niego, że "ciocia" zajmowała się domem, a "stryjek" był kolejarzem. Czy dziś mieszka tutaj ktoś o takim nazwisku? - zapytała publiczność, licznie przybyłą do świetlicy w Stoku Lackim Beata Kozaczyńska.

- Niestety, nie - odpowiedziała B. Gorzała.

- Moja babcia wzięła do siebie dziewczynkę, Krysię Borkowską, z transportu, kierowanego do Mordów. Opowiadała nam, że pociąg zatrzymał się na stacji w Stoku Lackim. Krysia nie była w naszej rodzinie długo. Pewnego dnia przyszedł do babci sołtys i nakazał oddanie tego dziecka - podzieliła się wspomnieniami jedna z pań, które przyszły na dzisiejsze spotkanie. - Ta Krysia, już jako dorosła osoba, przyjechała do nas z Tarnowa. Wkrótce miała przejść na emeryturę. Potrzebowała naszych podpisów na jakichś dokumentach. Niestety, nie było mnie wtedy w domu. Przyjęła ją moja córka. 

- To bardzo ważne, że ludzie, nie tylko ze Stoku Lackiego, dość sympatycznie przyjęli te dzieci. Trzeba wracać do historii i podkreślać, że najważniejszy w dzisiejszych czasach jest pokój, pokój, pokój... - powiedział wójt gminy Siedlce, Henryk Brodowski.

*   *   *

Beata Kozaczyńska - dr nauk humanistycznych w zakresie historii, adiunkt w Katedrze Edukacji dla Bezpieczeństwa w Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach; autorka książek: „Muzeum Regionalne w Siedlcach” (1967-1999) i „Losy dzieci z Zamojszczyzny wysiedlonych do powiatu siedleckiego w latach 1943-1945”, albumu „Ocalone z transportów Dzieci Zamojszczyzny” (wydanie polsko-angielskie) oraz dwóch tomów wspomnień i relacji „Nie było kiedy płakać. Losy rodzin polskich wysiedlonych z Zamojszczyzny 1942-1943”; współautorka przewodników turystycznych; stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2007, 2011).

24 września 2017 r. Beata Kozaczyńska otrzymała w Grabowcu Górze (powiat zamojski) Srebrny Krzyż Zasługi za badania historyczne nad losem Dzieci Zamojszczyzny.

*   *   *

Wystawa "Ocalone z transportów Dzieci Zamojszczyzny" będzie czynna tylko przez tydzień, do 11 listopada. Później pojedzie na Zamojszczyznę. W Stoku Lackim można ją oglądać codziennie (z wyjątkiem wtorku) od godz. 16.00 do 20.00. We wtorek będzie czynna od godz. 11.30 do 19.30. Oprócz tego w najbliższy czwartek, 9 listopada o godz. 9.00 Beata Kozaczyńska opowie w świetlicy w Stoku Lackim o Dzieciach z Zamojszczyzny młodzieży szkolnej. Na to spotkanie mogą przyjść wszyscy, którzy są zainteresowani historią. Wstęp bezpłatny. (Ana)

Komentarze (1)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.