Żłobek potrzebny, czy nie..

Zapłacenie 600 zamiast 260 złotych to żadna różnica?

W żłobku miejskim jest prawie 60 miejsc. W prywatnych placówkach nieco ponad 300. To zdecydowanie za mało, bo w Siedlcach rocznie rodzi się ok. tysiąca dzieci. Mimo tych danych, urzędnicy twierdzą, że żadnego problemu nie ma... I że dla wszystkich starczyło miejsc.

– Trudno się z tym zgodzić. W prywatnym żłobku w czerwcu trzeba było sobie miejsce „wyprosić” lub powołać się na znajomości – przyznaje jedna z matek. – Problemu nie ma tylko z perspektywy urzędników. Może umieszczają swoje dzieci w żłobkach bez kłopotu.

W tym roku do żłobka miejskiego złożono 161 podań. Miejsc było 3 razy mniej. W maju ogłoszono listę przyjętych dzieci. Rodzice pozostałych natychmiast zaczęli szukać miejsc w żłobkach prywatnych. Okazało się, że to za późno. Aby dostać się do placówki niepublicznej, podanie trzeba było składać już w lutym czy marcu, a najlepiej jeszcze w styczniu. W maju zostały tylko pojedyncze miejsca, zaś w czerwcu nie było ich prawie wcale.

– Między styczniem a marcem przyszłego roku w mieście zaczną działać 3-4 nowe prywatne żłobki – poinformował Leszek Borkowski, naczelnik Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Miasta w Siedlcach. – Ponadto w styczniu wchodzi w życie ustawa, której zapisy sprawią, że liczba miejsc w żłobkach zwiększy się o 60%. Chodzi o przepisy pozwalające na umieszczanie dzieci w jednej sali zamiast w dwóch, jak jest teraz (jednej do spania, drugiej do zabawy, jedzenia itd.). Właścicielka jednego ze żłobków niepublicznych od razu powiedziała radnym, że u niej liczba miejsc się nie zwiększy. Nie zamierza pogarszać warunków, w jakich przebywają dzieci. Deklaracja naczelnika okazała się więc na wyrost.

W żłobku miejskim opłata wynosi ok. 260 zł miesięcznie, w prywatnych ok. 600 zł. To też ma niebagatelne znaczenie przy wyborze placówki.

– Musimy zastanowić się, jak utworzyć kolejny miejski żłobek – uznał radny Arkadiusz Mazurkiewicz. Czy przekona urzędników, że problem jest? (jj)