Nikomu nie zależy na wyjaśnieniu tej śmierci

Łuków, Stoczek Łukowski

Piotr Giczela 2018-02-21 12:11:32 liczba odsłon: 5417
Leszek Sobiech po kolejnej rozprawie w łukowskim Sądzie Rejonowym. Od śmierci żony w 2012 r. nadal jest tutaj bardzo często. Fot. PGL

Leszek Sobiech po kolejnej rozprawie w łukowskim Sądzie Rejonowym. Od śmierci żony w 2012 r. nadal jest tutaj bardzo często. Fot. PGL

Piotr Giczela rozmawia z Leszkiem Sobiechem, który od niemal 6 lat dowodzi przed sądem, że doszło do zaniedbań ze strony ratowników i prokuratury.

Przed Sądem Rejonowym w Łukowie toczy się sprawa, w której oskarżonymi są ratownicy z karetki pogotowia. Sprawa toczy się od lat.

– To były dla mnie dramatyczne chwile. 26 maja 2012 r. moja żona Ewa, cierpiąca na astmę, miała bardzo silny atak choroby. Nie pomogły leki, wezwałem karetkę pogotowia. Mieszkaliśmy w Stoczku Łukowskim, 700 metrów od ośrodka zdrowia, przy którym stacjonuje dyżurna karetka. Powinna dojechać do nas w kilka minut. Żona dusiła się, straciła przytomność. Karetka przyjechała po kilkunastu minutach. Ratownicy stwierdzili ciężki stan, przywrócili żonie oddech i wezwali z Łukowa karetkę z lekarzem. Zanim żona trafiła do szpitala, minęła tzw. złota godzina. Ewa nie przeżyła, nie odzyskawszy przytomności zmarła w szpitalu. W procesie staram się dowieść zaniedbań ze strony załogi pierwszej karetki pogotowia. Chodzi o jej opóźniony przyjazd.

Opisywaliśmy to na łamach „TS” w artykule „Dlaczego moja żona zmarła” w listopadzie 2013 r. Minęło 5 lat i 8 miesięcy, a sprawa nie ma finału. Procesy medyczne, gdy w grę wchodzi śmierć pacjenta, są pełne emocji.

– Domagam się prawdy. Chciałbym mieć przeświadczenie, że zrobiłem wszystko, aby dociec prawdziwych powodów śmierci żony. Mnie kara dla odpowiedzialnych za śmierć Ewy nie interesuje. To już sprawa sądu.

Dlaczego nie można sprawdzić, czy karetka przyjechała spóźniona?

Zostało Ci do przeczytania 71% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 8/2018:

Komentarze (7)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.