Z nadleśniczym Jerzym Osiakiem z Nadleśnictwa Siedlce rozmawia Dariusz Kuziak.
Nadleśniczy Jerzy Osiak - fot. Aga Król
Z nadleśniczym Jerzym Osiakiem z Nadleśnictwa Siedlce rozmawia Dariusz Kuziak.
- Dlaczego leśnicy wycinają drzewa? Nie powinni ich chronić?
– Wycinają, bo muszą pielęgnować lasy, własność Skarbu Państwa, nad którymi powierzono im opiekę.
- Co to za pielęgnacja, skoro wycina się hektar lasu. I tego lasu niema...
– W to miejsce sadzi się następny las. Żadne drzewo nie żyje wiecznie. Stare drzewostany, gdzie jest dużo rozkładającego się drewna, między innymi uwalniają więcej dwutlenku węgla niż go pochłaniają. O klimat najbardziej dbają drzewa 60-70-letnie, bo one mają największe przyrosty. Jeśli więc choćby pod tym względem spojrzeć na lasy, to drzewostany dojrzałe do wyrębu trzeba zastępować nowymi.
- A co się stanie, jeśli lasu nie wytniemy?
– Bez pomocy leśników nie następowałaby w lesie tak częsta wymiana pokoleń. Dzisiejsze drzewostany w końcu rozpadłyby się ze starości i zostały zastąpione innymi, a w tym samym czasie nie wyrosłyby dwa, trzy pokolenia drzew, które pochłaniałyby dwutlenek węgla, gromadziły go w pniach i dawały surowiec do przemysłu.
najstarsze
najnowsze
popularne