Ja, kibic

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 2018-06-20 11:14:39 liczba odsłon: 4336

Początki miałem dobre. Zacząłem od mistrzostw świata. Polska reprezentacja wygrywała mecz za meczem. Sukcesy reprezentacji przyjmowałem ze spokojem godnym 8-latka, który wie swoje i niczemu się nie dziwi. Wygrywaliśmy jak leci – z Argentyną, Haiti, Włochami, Szwecją, Jugosławią. 
Zatrzymała nas dopiero... nie, nie reprezentacja RFN. Zatrzymała nas ulewa we Frankfurcie. To nie był mecz. To była parodia meczu, piłka wodna, która nie powinna się nigdy zdarzyć. Gdyby boisko we Frankfurcie było boiskiem, a nie wielką kałużą – jestem o tym święcie przekonany – zostalibyśmy mistrzami świata. Porażka 0:1 z Niemcami to była pierwsza sportowa trauma mojego dzieciństwa. Nie ukoiło jej nawet pokonanie Brazylii w meczu o 3. miejsce. Co tam jakaś Brazylia... 

 

Zostało Ci do przeczytania 75% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 25/2018:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.