Mieszkańcy powiatu mińskiego zdenerwowali się, gdy w sobotę (23 czerwca) autobusy mińskiego PKS nie dowiozły ich do pracy. Nie wszyscy wiedzieli, że firma Mobilis, będąca właścicielem PKS-u, nie będzie już wozić pasażerów.
Pasażerowie z powiatu mińskiego nie pojadą już autobusami firmy Mobilis (fot. KW)
Mieszkańcy powiatu mińskiego zdenerwowali się, gdy w sobotę (23 czerwca) autobusy mińskiego PKS nie dowiozły ich do pracy. Nie wszyscy wiedzieli, że firma Mobilis, będąca właścicielem PKS-u, nie będzie już wozić pasażerów.
Początkowo planowano, że kursy będą się odbywać do końca czerwca. Jednak niemal w ostatniej chwili firma Mobilis postanowiła przyspieszyć likwidację połączeń. 21 czerwca na stronie internetowej przewoźnika pojawiła się lakoniczna informacja, że od 23 czerwca autobusy nie wyruszą w trasę. Powodów przyspieszenia nie podano. Poinformowano tylko pasażerów, że osoby, które wykupiły bilety miesięczne na czerwiec, mogą ubiegać się o częściowy zwrot pieniędzy.
Mieszkańcy nie wiedzą, co dalej. Pełni obaw są szczególnie ci z gminy Kałuszyn, gdzie dotychczas kursowały głównie autobusy Mobilisu. Władze gminy uspokajają:
- Nawiązaliśmy współpracę z PKS-em w Sokołowie Podlaskim. Autobusy tej firmy już kursują w naszej gminie. Od września będą też dowozić dzieci do szkół - mówi burmistrz Kałuszyna Marian Soszyński.
Na razie kursów jest niewiele, ale to dlatego, że zaczęły się wakacje. Od września będzie ich więcej. Gmina cały czas prowadzi rozmowy nie tylko z sokołowskim PKS-em, ale też z prywatnymi przewoźnikami.
W innych gminach sytuacja również wydaje się opanowana. Samorządowcy podjęli już współpracę z prywatnymi firmami. W wielu miejscowościach, gdzie dotychczas docierały autobusy Mobilis, teraz będą jeździli prywatni przewoźnicy.
KAMIL WASZCZUK
najstarsze
najnowsze
popularne