Ponad sto osób przyjechało dzisiaj do Cyganówki w pow. garwolińskim, by bronić przed zabiciem 50 dzików z zagrody prowadzonej przez miejscowego leśniczego Krzysztofa Musińskiego.
Ponad sto osób przyjechało dzisiaj do Cyganówki w pow. garwolińskim, by bronić przed zabiciem 50 dzików z zagrody prowadzonej przez miejscowego leśniczego Krzysztofa Musińskiego.
Zwierzęta miały zostac uśpione profilaktycznie, bo niedaleko granic powiatu garwolińskiego rozprzestrzenia się Afrykański Pomór Świń.
Zagroda Dzikich Zwierząt funkcjonuje od 20 lat. Są tam dziki, jelenie i daniele. Jak mówił leśniczy i wlaściciel tej prywatnej hodowli Krzysztof Musiński, Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Koryś prosił go, by sprawy nie nagłasniał. Sam lekarz zaprzeczał i twierdził, że to tylko rutynowa kontrola.
Dzisiaj weterynarz przyjechal na miejsce, ale nie został wpuszczony do zagrody, bo jak się okazało z samego rana pobierał próbki od dzika, który mógł być zarażony asf. Zdaniem obrońców zwierząt mógł wnieśc chorobę do zagrody. Zapowiedział, że wróci bez uprzedzenia. Obrońcy zwierząt mówią z kolei, że będa pilnować zwierząt.
W środowym wydaniu "Tygodnika" przedstawiamy obszerną relację z tego wydarzenia. (jj)
najstarsze
najnowsze
popularne