Siedlczanin, Robert Rogalski zagrał m.in. w: serialach "Polskie drogi", "Dom", "W labiryncie", "Modrzejewska", filmach "Pokłosie", "Miasto'44", "Wołyń", "Pitbull. Ostatni pies"... We wrześniu zobaczymy go w "Klerze" Wojciecha Smarzowskiego.
Siedlczanin, Robert Rogalski zagrał m.in. w: serialach "Polskie drogi", "Dom", "W labiryncie", "Modrzejewska", filmach "Pokłosie", "Miasto'44", "Wołyń", "Pitbull. Ostatni pies"... We wrześniu zobaczymy go w "Klerze" Wojciecha Smarzowskiego.
Pan Robert urodził się 15 grudnia 1920 r. w Siedlcach. Jest doskonałym świadkiem historii. Pamięta i przedwojenne Siedlce, i te z czasu wojny i po niej. Pamięta też fragmenty ról i kuplety ze spektakli, w jakich grał u najlepszych - Aleksandra Fogla, Leona Schillera... Jego żona, Barbara, była aktorką i inspicjentką w teatrze u Kazimierza Dejmka.
Uwielbiał tańczyć i umiał tańczyć. Ziuta Buczyńska nauczyła go tańczyć mazura tak, że tańczył go później w Operze Wrocławskiej.
Miłość do tańca pozostała w nim do dziś.
- Jeśli któraś pani będzie miała życzenie, to ja proszę bardzo. Chętnie zatańczę - zadeklarował w Muzeum Regionalnym w Siedlcach, na spotkaniu*, promującym jego książkę "Siedlce - okupacja - teatr. Wspomnienia z lat 1920-2018".
W Siedlcach uczęszczał do szkoły powszechnej i gimnazjum. Naukę w Liceum Pedagogicznym w Leśnej Podlaskiej przerwała wojna. W czasie okupacji pracował jako pomocnik murarza niedaleko kolei w Siedlcach. Widział, jak na rampę kolejową wjeżdżały pociągi, jadące do Treblinki. Pamięta, jak po likwidacji siedleckiego getta jego przyjaciele szli na tę właśnie rampę, by za moment odjechać z niej do obozu. Widział, jak kilkunastu młodych Żydów po załadowaniu ostatniego transportu po likwidacji siedleckiego getta sprzątało tę rampę...
Dziś zachwyca się w Siedlcach ulicami, chodnikami i budynkami.
- Za to Wam serdecznie dziękuję i ściskam Was mocno - mówi.
Pan Robert był synem podoficera zawodowego Wojska Polskiego. W 1940 r. wstąpił do Armii Krajowej. Zimą 1944 r. został aresztowany na 3 miesiące. Siedział w komórce na węgiel, na kawałku słomy. Tamtej zimy było -40 stopni...
Mimo dramatycznych przeżyć, nie stracił pogody ducha. Jest serdecznym, przesympatycznym człowiekiem, wciąż zachwyconym światem i ludźmi. Maluje korzenie i dorabia im oczy, łowi ryby, rąbie drewno, zachwyca się ptakami, dogląda pszczół. Na wiosnę zaprosił wszystkich uczestników spotkania do Kisielan, obiecując dać po słoiku najsłodszego miodu z własnej pasieki.
Robert Rogalski zagrał w wielu spektaklach, filmach i serialach.
- Mając 20 lat skończone, no dobrze 25, ale nie powiem, kiedy, zacząłem grać u znaczących reżyserów - Pasikowskiego, Smarzowskiego, Komasy - przyznaje skromnie pan Robert, który wcześniej grał m.in. u Magdaleny i Piotra Łazarkiewiczów, Barbary Sass i Juliusza Machulskiego.
- Gdy grałem w "Pokłosiu" u Pasikowskiego, to u mnie dubli nie było. Usłyszałem potem od kogoś: Panie Robercie, Oscar się panu należy za tego Malinowskiego. To była najwspanialsza rola w tym filmie. Taka, która trzymała za mordę. U Smarzowskiego w "Klerze" też mam jedną scenę dość mocną, ale to już zobaczycie niedługo w kinie. (Ana)
* Spotkanie w Muzeum Regionalnym w Siedlcach poprowadził Andrzej Chojnacki, autor artykułów i książek, opisujących historię Siedlec (m.in. „Żołnierze w społeczeństwie regionu siedleckiego w latach 1795-1831”), który jest redaktorem książki Roberta Rogalskiego. Pan Andrzej przeprowadził również rozmowę wstępną z aktorem, opublikowaną w tej publikacji przed wspomnieniami Pana Roberta.
Książkę Roberta Rogalskiego "Siedlce - okupacja - teatr. Wspomnienia z lat 1920-2018" wydał Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Kosowie Lackim.
najstarsze
najnowsze
popularne